Dramat Parzeńskiego – Stal ma duży problem
Jakub Parzeński zerwał ścięgno Achillesa i w tym sezonie już nie zagra w barwach Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski. To wielki dramat zawodnika, który po wielu latach wrócił na parkiety ORLEN Basket Ligi, a także duży problem dla klubu, który stracił właśnie wartościowego Polaka, zmiennika dla Damiana Kuliga.
– Jakub jest już w drodze do kliniki, gdzie przejdzie szczegółowe badania. Niestety pierwsze diagnozy nie są dobre – mówił po meczu Andrzej Urban, trener Tasomix Rosiek Stali Ostrów Wielkopolski.
Do feralnego zdarzenia doszło pod koniec pierwszej kwarty. Jakub Parzeński zebrał piłkę i po chwili upadł na parkiet, chwytając się za ścięgno Achillesa. Na jego twarzy pojawił się ogromny grymas bólu. Nie był w stanie zejść z boiska o własnych siłach. Już wtedy wiedział, że kontuzja jest bardzo poważna. Badania niestety to potwierdziły. „Zerwanie ścięgna Achillesa” – usłyszał 33-letni zawodnik.
Dla Parzeńskiego to wielki dramat, bo w ostatnich miesiącach mocno walczył o powrót do ORLEN Basket Ligi. Gdy podpisał umowę ze „Stalówką”, na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Cieszył się, że po pięciu latach znów będzie w gronie najlepszych. Miał udany początek, robiąc dokładnie to, czego oczekiwał trener Andrzej Urban i ostrowscy działacze: twarda zasłona, ścięcie pod kosz i walka o zbiórki. Niestety licznik jego meczów (7) w tym sezonie na parkietach PLK właśnie się zatrzymał.
Ogromny pech zawodnika, ale też duży problem dla Stali, która straciła właśnie wartościowego Polaka, zmiennika dla Damiana Kuliga. W tym momencie ostrowianie mają ośmioosobową rotację: Skele, Juskevicius, Vene, Lambrecht, Kulig, Egner, Wojcik i Zębski. Bardzo wąskie zestawienie, na dodatek w tym gronie jest dwóch debiutantów na parkietach PLK.
– Nie były planowane dalsze zmiany w zespole – powiedział nam po meczu Andrzej Urban.
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski – bez Parzeńskiego w rotacji – pokonała ORLEN Zastal Zielona Góra 84:70. MVP meczu był Damian Kulig, który skompletował double-double na poziomie 21 punktów i 11 zbiórek. Polski środkowy był klasą samą w sobie, ogrywając raz po raz zielonogórską obronę.
– Po ostatnim meczu w Lublinie, gdzie zagraliśmy fatalnie w obronie, zależało nam na tym, by wypaść znacznie lepiej w tym elemencie gry. Myślę, że przez większą część spotkania realizowaliśmy założenia i wyglądało to całkiem nieźle. Nawet jak Zastal dochodził do czystych pozycji, to rzuty oddawali właśnie ci gracze, których wytypowaliśmy przed meczem. W ataku słabo wychodziliśmy do piłki, dlatego popełniliśmy aż 19 strat. To słaby wynik. Cieszy końcowe zwycięstwo. Idziemy dalej – skomentował Andrzej Urban, trener ostrowskiego zespołu.
„Stalówka” pierwszą rundę zakończyła z bilansem 6:9. Nikogo taki wynik w Ostrowie Wielkopolskim nie satysfakcjonuje. Podopieczni trenera Andrzeja Urbana wygrali tylko jeden z sześciu meczów na wyjeździe.
-
Tak
-
Nie
-
Tak531 głosów
-
Nie556 głosów