Dominik Grudziński: Legia? Nigdy nie byłem w takim klubie

Dominik Grudziński: Legia? Nigdy nie byłem w takim klubie

Dominik Grudziński: Legia? Nigdy nie byłem w takim klubie
Dominik Grudziński / foto: Andrzej Romański / PLK

– Do Warszawy przyjechałem z poczuciem i przekonaniem, że jestem gotowy do gry na takim poziomie. Uważam się za zawodnika, którego stać na walkę o najwyższe cele, dlatego też nie zostałem w Stargardzie – mówi Dominik Grudziński, gracz Legii Warszawa.

Dominik Grudziński latem – po czterech sezonach rozegranych w barwach PGE Spójni Stargard – podpisał dwuletnią umowę z Legią Warszawa. Koszykarza w swoich szeregach bardzo chciał dyrektor sportowy Aaron Cel, który odpowiadał za budowę i konstrukcję warszawskiego zespołu. Dla 26-letniego skrzydłowego transfer do Legii był dużym wydarzeniem w karierze. Po raz pierwszy trafił do klubu, który gra o najwyższe cele w ORLEN Basket Lidze. Nam opowiada o pierwszych miesiącach pobytu w stołecznym klubie.

Karol Wasiek: Jak oceniasz pobyt w Legii po pierwszych miesiącach pobytu?

Dominik Grudziński, skrzydłowy Legii Warszawa: To była zmiana w idealnym momencie kariery. Legia to jest drużyna, która zawsze kręci się w okolicach strefy medalowej. Do Warszawy przyjechałem z poczuciem i przekonaniem, że jestem gotowy do gry na takim poziomie. Uważam się za gracza, którego stać na walkę o najwyższe cele, dlatego też nie zostałem w Stargardzie.

Okres przygotowawczy był w porządku w moim wykonaniu. Nawet myślałem, że będę w Legii w TOP5 najlepiej punktujących zawodników w zespole. Tak się jednak nie potoczyło. Wynika to z faktu, że mamy wielu utalentowanych ofensywnie graczy w drużynie.

To cię nie frustrowało?

Nie. Odsunąłem się na bok. To też po rozmowie z trenerem, który powiedział mi, jaka jest moja rola w zespole. Zmieniłem swoje nastawienie i staram się jak najlepiej wykonywać swoją pracę.

Jaka jest więc rola Dominika Grudzińskiego w Legii Warszawa?

Punkty nie są dla mnie pierwszorzędne. Najważniejsza jest energia, którą mam dawać drużynie. Trener Ivica Skelin wie, że jestem atletycznym i energicznym zawodnikiem. Dlatego on wymaga ode mnie tego, by w każdym meczu był jak najlepszą wersją siebie pod tym względem.

Czego konkretnie wymaga?

“Idź na zbiórkę, zetnij w nieoczekiwanym momencie” – powtarza mi. To są moje zadania. Do tego twarda obrona. Po to zostałem zakontraktowany, by uprzykrzać życie najlepszym zawodnikom rywali.

Rozmawiasz też z Aaronem Celem?

Tak. Dużo rozmawiam z Aaronem Celem, który kiedyś grał na mojej pozycji. To są bardzo cenne i pouczające rozmowy, z których staram się jak najwięcej wyciągać.

Jak oceniasz sam klub?

Legia jest na bardzo wysokim poziomie pod względem organizacyjnym. Nie byłem jeszcze w takim klubie w swojej karierze. Wszystko jest tu dopięte na ostatni guzik. Bardzo to pomaga zawodnikom, którzy nie muszą myśleć o tym, co dzieje się dookoła. Mogą w pełni skupić się na koszykówce. 

Czy Legia Warszawa zagra w finale ORLEN Basket Ligi?
328 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    135 głosów
  • Nie
    193 głosów
Wczytywanie…