Dominik Grudziński: Być w klubie, który gra o medale. Legia mnie chce

Dominik Grudziński: Być w klubie, który gra o medale. Legia mnie chce

Dominik Grudziński: Być w klubie, który gra o medale. Legia mnie chce
Dominik Grudziński / foto: Andrzej Romański / PLK

Każda oferta daje mi dużo radości na twarzy. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i chcę występować w drużynie, która gra o medale. Nie ukrywam, że Legia jest jednym z tych klubów, które interesują mnie najbardziej – mówi Dominik Grudziński, który zrobił furorę w drugiej części sezonu 2023/2024.

Karol Wasiek: Jaki to był sezon dla Dominika Grudzińskiego? Słodko-gorzki czy bardzo pozytywny?

Dominik Grudziński, zawodnik PGE Spójni Stargard: Szczerze? Jestem zły. Nie z racji tego że zajęliśmy czwarte miejsce, ale z tego że przesiedziałem jego większą część na ławce rezerwowych. Wiele razy udowadniałem i pokazywałem swoją przydatność, ale sztab szkoleniowy nie decydował się na moje usługi, wybierając innych zawodników.

Prawda jest taka, że ogrom szczęścia pozwolił mi zafunkcjonować w tych ostatnich dwóch miesiącach sezonu. Mam na myśli kontuzję Adama Brenka. Wtedy wskoczyłem do rotacji i zyskałem jego minuty. Później wszystko potoczyło się tak jak wszyscy widzieli.

Czy w trakcie sezonu myślałeś o odejściu do innego klubu?

Tak. Byłem blisko transferu do I-ligowego Decki Pelplin. Rozmawiałem z trenerem Dariuszem Kaszowskim, który widział mnie w swoim zespole. Później otrzymałem ciekawą ofertę z Astorii Bydgoszcz, gdy trenerem był jeszcze Krzysztof Szubarga. Finalnie zdecydowałem się na pozostanie w PGE Spójni. Jeszcze raz zaufałem trenerowi Sebastianowi Machowskiemu. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że to się opłaciło. To był dobry ruch.

Nie ukrywam, że kocham klub ze Stargardu, podobnie jak mój tata. Razem w nim działamy już od dłuższego czasu. Tata wrócił właśnie do zarządu klubu. Robi tam duże rzeczy. PGE Spójnia ma ogromne tradycje. Cieszę się, że wróciliśmy do strefy medalowej po wielu latach, a ja miałem w tym swoją dużą część w najważniejszej części sezonu.

Czy po sezonie miałeś okazję porozmawiać z trenerem Machowskim?

Tak. Dwa dni po meczu ze Śląskiem spotkałem się z trenerem Machowskim i Raczyńskim. Obaj powiedzieli mi, jakie są ich założenia na kolejny sezon. Chcą stworzyć dynamiczny, atletyczny i szybki zespół, w którym bym się doskonale odnalazł.

Bartosz Diduszko w ostatnich dniach wrzucił na Twittera mema z napisem: “Dominik Grudziński to największe odkrycie PO”. Jak zareagowałeś?

Widziałem tego mema! Uśmiechnąłem się. Nie ukrywam, że nie doszło to do mnie jeszcze, że w tak krótkim czasie zrobiłem ogromny progres w swojej grze. Cieszy mnie to. Wiem – jako zawodnik – co muszę robić, by być jeszcze lepszym.

Jak smakowała gra w fazie play-off?

Uczciwie powiem, że gra w rundzie zasadniczej a w play-off niczym wielkim się nie różniła. Nie patrzyłem na nazwiska, które są po drugiej stronie. Po prostu wychodziłem na parkiet i starałem się robić swoje. Zaczynałem od obrony, a w ataku dokładałem coś extra. Uważam, że dawałem drużynie dużo energii w kluczowych momentach sezonu. To mi pokazało, że jestem w stanie grać na tym poziomie.

Uważam, że serią z Anwilem zapisaliśmy się w historii. Dużo się o tym mówiło. Pamiętam, że dziesięć lat temu Czarni zrobili podobny wynik. Teraz my wystąpiliśmy w tej roli.

Po zakończeniu sezonu otrzymałeś sporo ofert?

Tak. Każda oferta daje mi dużo radości na twarzy. Chciałbym podjąć jak najlepszą decyzję. Nie ukrywam, że w tej sprawie radziłem się starszych kolegów, którzy byli w podobnej sytuacji.

Kto doradzał? Jakie to były wskazówki?

Pozostawię to dla siebie, kto dawał mi wskazówki. Na pewno usłyszałem od nich jedno: “wybierz klub, w którym będziesz grał i pełnił ważną rolę”. Ja jestem podobnego zdania, choć nie ukrywam, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i chciałbym występować w drużynie, która gra o medale.

Czy coś takiego oferuje Legia Warszawa?

Tak. Legia jest jednym z tych klubów, które interesują mnie najbardziej.

A co z PGE Spójnią? Czy jest oferta? Bierzesz pod uwagę ten klub?

Oczywiście, że tak! Należy pamiętać, że to dzięki PGE Spójni gram na poziomie ORLEN Basket Ligi. Dużo zawdzięczam temu klubowi, dlatego biorę pod uwagę dalsze granie w Stargardzie. W najbliższym czasie podejmę decyzję.

Jesteś aktywny w koszykówce 3×3. Czy można to łączyć z grą w koszykówkę 5×5?

Jak najbardziej! Nawet w trakcie sezonu. Ale by tak było, trzeba się odpowiednio przygotować pod względem fizycznym, dbać o swoje ciało. Chciałbym wszystkich uświadomić, że koszykówka 3×3 wiele mi dała, otworzyła mnie jako koszykarza. Cieszę się, że trener Piotr Renkiel obdarzył mnie sporym zaufaniem. Wskoczyłem na wyższy poziom.

superbet logo ZAŁÓŻ KONTO I OGLĄDAJ MECZE PLK ZA DARMO! 📺🤩

18 tylko dla osób pełnoletnich, pamiętaj że hazard uzależnia, graj odpowiedzialnie.