Dobry mecz Sochana, Wizards notują 12. porażkę w sezonie
W nocy z czwartku na piątek kibice za oceanem mogli oglądać tylko dwa spotkania – New Orleans Pelicans zwyciężyli z San Antonio Spurs, a Utah Jazz odnieśli prognozowaną przez nas wygraną z Washington Wizards.
SAS – NOP – 117:126
WAS – UTA – 112:120
Zaczniemy od meczu ekipy Jeremy’ego Sochana. W szeregach Pelicans zabrakło dziś choćby Ziona Williamsona, ale to nie przeszkodziło drużynie z Nowego Orleanu w zwycięstwie nad San Antonio Spurs. Pelicans zaczęli ostro i nie pozwolili przez cały mecz dojść SAS do głosu. Jeremy Sochan rzucił swój najlepszy wynik w dotychczasowej karierze – 23 punkty, 9 zbiórek i 6 asyst i to Polak był liderem zespołu z Teksasu. Pod nieobecność Ziona najlepiej na parkiecie w zespole Pelicans wypadł CJ McCollum (40 punktów).
Przewidywałem, że wygrana Wizards w poprzedniej kolejce może być tylko odstępstwem od reguły i miałem rację, bo Utah zweryfikowało Czarodziejów z Waszyngtonu. Wizards tylko w drugiej kwarcie stanęli na wysokości zadania, pozostałe trzy przegrali. WIęc po przerwie Utah Jazz spokojnie prowadziło już do końcowego gwizdka. Jeśli chodzi o indywidualne zdobycze punktowe, to warto wyróżnić Bradleya Beala z Wizards, ktory zdobył 30 punktów oraz Kyle’a Kuzmę z dorobkiem 21 oczek po stronie Washington Wizards. W ekipie z Salt Lake City najlepiej zaprezentował się Malik Beasley (25 punktów), Clarkson (23) i Markkanen (21).