Dion Waiters znów zawieszony
Dion Waiters z pewnością nie zaliczy tego sezonu do udanych. O ile w ogóle w nim wystąpi. Obrońca Heat bowiem został po raz kolejny zawieszony przez swój klub.
Podwajamy powitalny bonus od PZBUK – nawet 500 zł
Nie, tym razem Dion nie najadł się żelków ani niczego innego, co mogłoby zawierać w sobie THC. Powód obecnej przerwy zawodnika nie jest już tak kuriozalny. Heat zawiesili Waitersa na 6 najbliższych spotkań z powodu nieprzestrzegania polityki zespołu, ciągłego naruszania zasad panujących w klubie, a także trwającej niesubordynacji. Rzucający obrońca najwcześniej na boisko będzie mógł wybiec 27 grudnia przeciwko Pacers, lecz raczej nie ma co liczyć na jego występ.
To już bowiem trzecie zawieszenie Waitersa podczas bieżących rozgrywek. Dion opuścił otwarcie sezonu po kłótni z trenerem Spoelstrą. Następnie w listopadzie musiał odsiedzieć 10 spotkań kary za przedawkowanie żelków nasączonych THC. Wracający po kontuzji obrońca wciąż jeszcze nie zdążył zadebiutować i wiele wskazuje, że z powodu swojej fatalnej postawy może się nie doczekać tego w tym sezonie.
Tym bardziej, że bez Waitersa Miami radzi sobie w tym sezonie świetnie i nawet jeśli w końcu Dion by się ogarnął poza boiskiem, to na boisku będzie mu bardzo ciężko wywalczyć minuty. Kendrick Nunn, czy Tyler Herro są nie tylko młodsi i bardziej perspektywiczni, ale na ten moment zwyczajnie lepsi od Waitersa. A przecież w obwodowej rotacji są także Goran Dragic, Justise Winslow czy oczywiście Jimmy Butler.
Jedyną szansą na podratowanie kariery wydaje się być transfer. Niestety Miami już od roku szuka chętnych na przejęcie jego kontraktu i wciąż nikt się nie zgłasza. Dion ma w pełni gwarantowane 12 milionów za bieżący i przyszły sezon, a ostatni raz na parkiecie pojawił się 10 kwietnia. Czyżby to był jego koniec w NBA?
Źródło: Youtube.com/Mickey Mickeal