Debiut Isaiah Thomasa, kontuzja Davisa, Spurs kończą serię Jazz
MIA – ORL – 115:105
DEN – ATL – 133:115
GSW – BOS – 111:107
MIL – NOP – 112:116 (OT)
SAS – UTA – 128:126
LAL – MIN – 92:110
CHA – POR – 116:125
MEM – SAC – 124:105
Swój debiut w barwach Lakers i w sezonie 2021/22 zaliczył minionej nocy Isaiah Thomas. Wszedł na parkiet z ławki (przy owacji publiczności) na blisko 22 minuty, w których zdobył 19 punktów:
Nie pomogło to jednak Lakers w osiągnięciu zwycięstwa. Karl-Anthony Towns był tej nocy za dobry – zdobył 28 punktó2, 10 zbiórek, 4 asysty i 3 bloki, przechodząc się po grających niżej Lakers:
Lakers przez dużą część meczu grali niskim ustawieniem z przymusu – po 20 minutach gry, z urazem kolana parkiet opuścił Anthony Davis. Wstępne raporty mówią, że najpewniej nie jest to bardzo poważny uraz, gdyż nie stwierdzono uszkodzeń strukturalnych. Nie żeby do czasu urazu grał jakieś dobre spotkanie, ale była to mimo wszystko duża strata:
Wszyscy tak wieszają psy na tym Beverley’u, a tu proszę – niedługo zacznie przeprowadzać staruszki na pasach:
San Antonio Spurs zakończyli serię 8 zwycięstw Utah Jazz, pokonując ich na ich własnym parkiecie. Mecz był zacięty w końcówce i decydujący okazał się niesamowity rzut Lonnie Walkera IV nad Rudym Gobertem:
Kolejne już triple-double zanotował Dejounte Murray, zdobywając 16 punktów, 11 zbiórek i 11 asyst. Murray jest drugi w klasyfikacji triple-doubles w tym sezonie. Prowadzi Jokic (6), a Murray razem z Westbrookiem (5) są tuż za nim:
Najlepszym strzelcem Spurs był jednak Keldon Johnson, który zanotował na swoje konto 24 punkty i 8 zbiórek:
Warriors pokonali Celtics, choć po uzyskaniu dość wysokiej przewagi już w drugiej kwarcie, musieli walczyć jeszcze w dość zaciętej końcówce. Na szczęście dobry mecz rozegrał Steph Curry, zapisując na swoje konto 30 punktów (5/14 za trzy), 5 zbiórek i 4 asysty:
Gary Payton II zdobył tylko 5 punktów, ale 2 z nich wyglądały tak:
W końcu – wrócił Damian Lillard, do jakiego przywykliśmy. Jego 43 punkty i 8 asyst pozwoliły dość łatwo uporać się z Charlotte Hornets:
Memphis Grizzlies nie przestają wygrywać. Ich seria zwycięstw rozciągnęła się właśnie do 5 i ex aequo z Cavs są obecnie pod tym względem najlepsi w lidze. Tym razem ich ofiarą padli Sacramento Kings. Najlepszym strzelcem okazał się Desmond Bane, notując 24 punkty:
Duet uzupełnił Dillon Brooks, od siebie dokładając 23 oczka:
Miami Heat wygrali derby Florydy, dość pewnie ogrywając Orlando Magic. Ich najlepszym strzelcem – ku zaskoczeniu wszystkich – okazał się wchodzący z ławki Max Struss, notując 32 punkty i 7 zbiórek, trafiając przy okazji aż 8/11 rzutów za trzy:
Drugim najlepszym strzelcem był – przyzwyczajający nas już do dobrych występów – Gabe Vincent, który zanotował 27 punktów. Dla obu wymienionych zawodników są to rekordy kariery:
Kyle Lowry zdobył znacznie skromniejsze 11 punktów, ale dorzucił 15 asyst. Dorzucił też piłkę do kosza z dośż dużej odległości:
Nuggets dokonali blowoutu na Atlancie Hawks, a Nikola Jokic nie był najlepszym, ani nawet drugim najlepszym strzelcem zespołu (zanotował 20 punktów, 10 zbiórek i 7 asyst). Najlepszym strzelcem okazał się wchodzący z ławki Bones Hyland, który w 26 minut trafił 8/11 rzutów z gry, co dało mu 24 punkty i najlepszy w zespole plus/minus na poziomie +15:
Po drugiej stronie kolejny dobry występ zaliczył Trae Young, zdobywając 34 punkty i 10 asyst:
Pelicans dopiero po dogrywce pokonali osłabionych Milwaukee Bucks. Najwięcej, bo 26 punktów (z czego aż 5 w wygranej 13:9 dogrywce) zdobył Devonte’ Graham: