DeAndre Ayton dostanie maksymalny kontrakt
Phoenix Suns ponieśli w tym roku jedną z najgorszych porażek, jakie widzieliśmy w playoffach. Teraz w Arizonie muszą odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań, a jednym z najważniejszych z pewnością będzie kwestia przyszłości DeAndre Aytona.
Ayton zostanie wkrótce zastrzeżonym wolnym agentem i w Arizonie będą musieli zadecydować, czy stać ich na zatrzymanie w składzie środkowego, który czeka na maksymalną ofertę. Przed sezonem to właśnie wysokość nowej umowy była kością niezgody pomiędzy stronami, a te kilka miesięcy nie skłoniły DeAndre do obniżenia swoich wymagań:
„Na starcie sezonu, DeAndre nie czuł się ceniony przez organizację z Phoenix. Nie dogadali się w sprawie nowego kontraktu. Ayton widział jak inni koledzy z jego draftu dostają wysokie umowy i on też chciał maksa. Nic się w tej kwestii nie zmieniło.”
Adrian Wojnarowski
Sytuacji na pewno nie poprawił mecz numer 7 przeciwko Mavericks. DeAndre zagrał w nim zaledwie 17 minut, a po wszystkim odmówił spotkania z dziennikarzami. Zapytany o to Monty Williams wyraźnie zirytowany odparł, iż to sprawa wewnętrzna drużyny. Jednakże, wiele zespołów w lidze bacznie obserwowało całą sytuację:
„DeAndre zawsze świetnie dogadywał się z Montym Williamsem. Bardzo ciekawy jestem, jak ta sytuacja z końca sezonu na to wpłynie. Może to odegrać kluczową rolę, albowiem po Aytona ustawi się cała kolejka zespołów.”
Adrian Wojnarowski
„Wystarczy spojrzeć na zespoły, które mają miejsce w salary. Powiedzmy na przykład OKC, San Antonio, Portland, czyli drużyny, które mogą łatwo zorganizować pieniądze, które przeznaczą na DeAndre. Ayton dostanie maksymalny kontrakt na rynku. W Arizonie ani nie chcą płacić maksa Aytonowi, ani pozwolić mu odejść za darmo. Czekają ich więc długie negocjacje w sprawie sign&trade.
Adrian Wojnarowski
Decyzja, przed którą stoją Phoenix naprawdę nie będzie łatwa. Z jednej strony, w zeszłych playoffach Ayton dał się poznać jako uniwersalny obrońca, trafiając przy tym 66% swoich rzutów z gry, będąc nieodzownym elementem sukcesów Suns. Z drugiej strony w tegorocznych playoffach, Ayton nie był w stanie zrobić praktycznie żadnej różnicy, choć statystycznie nie wypadł źle. Która wersja jest bliższa prawdy i czy DeAndre to faktycznie gracz godny maksymalnych pieniędzy?
Słońca w związku z kontraktami Paula, Bookera czy Bridgesa nie mają wiele miejsca w salary i maksymalna umowa Aytona prędzej czy później skutkowałaby płaceniem podatku od luksusu. Robert Sarver raczej nie jest znany z gotowości do wpłacania dodatkowych dolarów na konto ligi.
Po takiej kompromitacji jak tegoroczna, Suns potrzebują zmian. Ayton stanowi ku temu najlepszą okazję, bo płacenie mu ponad 30 milionów rocznie wzbudza znaki zapytania. Jednakże rezygnowanie z pierwszego picku w drafcie, który notował double-double w Finałach NBA też nie brzmi jak świetny pomysł. Co powinni i co zrobią Phoenix Suns?