D’Antoni: Wciąż jesteśmy faworytem

Houston Rockets mają za sobą szeroko zakrojone zmiany. Mike D’Antoni uważa jednak, że jego zespół wciąż należy do grona głównych faworytów.

Houston Rockets po niepowodzeniu w ubiegłym sezonie i wewnętrznych konfliktach wiedzieli, że muszą coś zmienić. Kontrakt Chrisa Paula jednak wygląda koszmarnie, dlatego Daryl Morey miał ograniczone pole manewru. Udało mu się jednak pozyskać Russella Westbrooka z Oklahomy, co wzbudziło mieszane uczucia.

Trener Rakiet, Mike D’Antoni jest jednak przekonany, że ten transfer stawia Houston w roli faworytów do wygrania konferencji zachodniej:

„Myślę, że będziemy, tak jak zresztą do tej pory, jednym z faworytów na Zachodzie. Może nawet głównym faworytem. Spodziewam się fantastycznego sezonu.”

Jeśli uważacie podobnie co trener D’Antoni (albo i wręcz przeciwnie), możecie przetestować swoje zdolności typera na PZBuk. Tylko teraz rejestrując nowe konto możecie podwoić swój pierwszy depozyt.

Odważna deklaracja, szczególnie w obliczu piekielnie mocnych drużyn z Los Angeles. Oczywiście, NBA w najbliższym sezonie zapowiada się na najbardziej wyrównaną od lat, a z Houston na pewno będzie się trzeba liczyć patrząc na ilość nagromadzonego talentu w zespole. Jednakże tego nikt im nie odmawia. Główną wątpliwością wokół Rakiet jest niezmiennie jedna kwestia – jak pogodzić na parkiecie Brodę i Russa?

D’Antoni jest o to spokojny:

„Jeśli supergwiazdy chcą grać razem, to znajdą sposób na to, żeby to zadziałało.”

Za przykład trener Rakiet podaje kadrę olimpijską z 2012, gdzie mimo wręcz nadmiaru gwiazd, nigdy nie było problemów:

„Zawsze powołuje się na Igrzyska w 2012 roku. Popatrz ilu tam było genialnych graczy. Nie zabrakło piłki dla nikogo. Mieliśmy najbardziej utalentowany zespół na świecie i nikt nikomu nie przeszkadzał. U nas będzie tak samo.”

Miejmy nadzieję. Plusem z całą pewnością jest wzajemna, długoletnia przyjaźń pomiędzy Westbrookiem i Hardenem. Może to pozwoli uniknąć niepotrzebnych spięć, które Rakiety miały w ubiegłym sezonie.

„Obecnie, jeśli chcesz wygrywać to potrzebujesz gwiazd. Nieważne, dwóch czy trzech, czy ile tylko zdołasz zebrać razem. Później to już kwestia chemii. Ponieważ jeśli jesteś supergwiazdą, to znaczy, że przez dłuższy czas byłeś najważniejszym zawodnikiem, że dominujesz piłkę, a teraz musisz się poświęcić. Trenerzy muszą znaleźć na to rozwiązanie.”

Jakie zatem rozwiązanie znajdzie Mike D’Antoni i jego całkiem nowy sztab szkoleniowy? To jest prawdziwa zagadka. Westbrook i Harden są najbardziej skuteczni z piłką w rękach (chociaż w przypadku Russa nawet to nie pomaga) i obaj w ostatnich latach dominowali piłkę na niespotykaną niemal skalę. Pogodzenie stylu gry tej dwójki na tym etapie ich karier wygląda na małe mission impossible.

Jednakże, kiedy przychodził Chris Paul spekulacje były podobne, a tymczasem Rockets byli o włos (i 27 spudłowanych trójek z rzędu) od Finałów i prawdopodobnego pierścienia. Jeśli D’Antoni znajdzie złoty środek, Rakiety mogą zaskoczyć wszystkich. Tylko czy ten złoty środek w ogóle będzie możliwy do znalezienia?

Źródło: Youtube.com/Bleacher Report