Czy Magic w starciu z Raptors są skazani na porażkę?

Czy Magic w starciu z Raptors są skazani na porażkę?

Orlando Magic po znakomitej końcówce regular season awansowało do playoffs po raz pierwszy od sezonu 2011/2012. Czeka ich seria z wyżej notowaną drużyną z Kanady, Toronto Raptors. Dinozaury natomiast liczą na bardziej owocną fazę posezonową niż w poprzednich latach, gdyż ich playoffowy koszmar w postaci LeBrona Jamesa przeniósł się do konferencji zachodniej.

Patrząc po pozycjach i bilansach obu ekip, seria może wydawać się jednostronna. Ponadto nie spotkałem się z osobą, która nie obstawiałaby zwycięstwa Toronto. Jednak dla mnie jest to bardzo ciekawa, lecz także paradoksalna seria. Jestem tego samego zdania, ale myślę że Magic postawią naprawdę bardzo trudne warunki i przynajmniej jedno spotkanie wygrają. Nie boję się również stwierdzenia, że Orlando Magic to czarny koń playoffs na Wschodzie.

Czemu tak sądzę? Chociażby po formie obu zespołów w ostatnich tygodniach. Toronto niezmiennie gra cały czas na swoim wysokim poziomie, jednak Orlando zdecydowanie się poprawiło i stało się czołówką NBA. Są najlepszą defensywą ligi licząc od lutego. To nie lada wyczyn drużyny z Florydy i to właśnie obrona może być dla nich ważnym elementem w walce w tej serii. Również lepsza stała się ich gra w ofensywie. Od lutego zdobywają średnio niecałe cztery punkty więcej na mecz, co daję im miano ósmego ataku w NBA w tym okresie (22 miejsce w przeciągu sezonu). Magic wygrali wtedy 21 meczów z 30. Są więc niewiele gorsi od Raptors, którzy w tym samym czasie również wygrali 21 spotkań ale rozgrywając o jedno mniej, czyli 29. W sezonie zasadniczym między nimi był remis 2-2, a ostatni mecz na początku kwietnia wygrało Toronto 121-109. Te argumenty przekonują mnie do tego, że ta seria nie zakończy się szybkim i łatwym zwycięstwem Raptors po czterech spotkaniach.

Składy zespołów są elementem, który przekonuje mnie o zwycięstwie w pierwszej rundzie właśnie drużyny z Kanady, a nie Orlando. Dlatego na sam początek przedstawię rotację obu zespołów:

Toronto Raptors:
PG: Kyle Lowry / Fred VanVleet
SG: Danny Green / Jeremy Lin / Jodie Meeks
SF: Kawhi Leonard / Norman Powell
PF: Pascal Siakam / OG Anunoby
C: Marc Gasol / Serge Ibaka / Chris Boucher
Coach: Nick Nurse
Kontuzjowani: Patrick McCaw

Orlando Magic:
PG: DJ Augustin / Michael Carter-Williams / Jerian Grant
SG: Evan Fournier / Terrence Ross
SF: Jonathan Isaac / Wes Iwundu
PF: Aaron Gordon / Jarell Martin / Amile Jefferson
C: Nikola Vucević / Khem Birch
Coach: Steve Clifford
Kontuzjowani: Mo Bamba, Markelle Fultz, Timofey Mozgov

Na pierwszy rzut oka widać, że Toronto posiada w swojej rotacji więcej indywidualności, które są w stanie wziąć ciężar gry na własne barki i dać wygraną. Kawhi Leonard posiada takie umiejętności, które spowodują, że może być nie do zatrzymania i po prostu sam rozstrzygnąć losy spotkania na korzyść Raptors. Chociażby na początku sezonu był wymieniany w gronie faworytów do MVP, co jest samo w sobie argumentem.

https://www.youtube.com/watch?v=WsmmpOk6hdA

źródło:YouTube/FreeDawkins

Poza tym skład Dinozaurów wydaje się być szerszy i zarazem bardziej doświadczony w playoffowych bojach. Gasol, Lin, Green, Lowry czy Ibaka to nazwiska, które rozegrały już wiele spotkań w fazie posezonowej czy byli również wyróżniani różnymi nagrodami czy nominacjami do All-Star Game. Orlando natomiast nie posiada takich zawodników. Solidność Raptors, będzie niezwykle uwypuklona właśnie w trakcie serii, gdzie często wartość rezerwowych wzrasta. Patrząc na match upy ciekawie prezentuje się starcie obu par podkoszowych: młodych, szalonych, ale też nieokiełznanych – Gordona z Siakamem i Vucevicia z Gasolem czy Ibaką. Wydaje mi się, że Magic właśnie tu mogą szukać drobnych przewag wynikających z indywidualnych umiejętności koszykarzy. Na pewno to właśnie Czarnogórzec będzie istotną częścią i to od jego dobrej postawy będzie wiele zależało. Jeżeli zostanie on zastopowany w ataku, to Orlando straci wiele swoich atutów. Plusem Magic jest posiadanie solidnego sixth mana jakim jest Terrance Ross, były koszykarz Dinozaurów. W ostatnim czasie znajduje się on w dobrej formie i może być cichym bohaterem tej serii.

https://www.youtube.com/watch?v=3EwBxgataxs

źródło:YouTube/FreeDawkins

W trakcie pisanie tej zapowiedzi wiele razy wahałem się jaki typ napisać na samym końcu. Ostatecznie postawiłem na 4:2 dla Toronto. Bez względu na wynik liczę na bardzo emocjonujące mecze, szczególnie że bardzo przyjemnie ogląda mi się Orlando.