Corey Brewer chce wrócić do NBA
Corey Brewer po raz ostatni postawił stopę na parkiecie NBA 10 kwietnia 2019 roku, gdy reprezentował barwy Sacramento Kings. Mimo, że od ostatniego występu minął ponad rok, to 34-latek nadal chce grać w najlepszej koszykarskiej lidze świata.
Były już skrzydłowy Minnesoty Timberwolves czy Houston Rockets nie planuje kończyć swojej kariery w NBA. Przeciwnie, maa zamiar ją kontynuować wierząc, że „zostało mu jeszcze kilka dobrych lat” gry i biegania po koszykarskich parkietach – o czym powiedział podczas wywiadu z Alexem Kennedym z portalu HoopsHype.
Brewer od lipca 2019 roku jest wolnym agentem i nie grał w ogóle podczas tegorocznego sezonu. W sezonie 2018-19 zagrał 31 spotkań dla dwóch klubów Philadelphi 76ers i Sacramento Kings. W całej karierze jego średnie wynoszą 8.7 PPG na 23 minuty spędzone na parkiecie, podczas 814 spotkań.
W obecnym sezonie Corey Brewer próbował znaleźć nowe miejsce zatrudnienia, jak dotąd na próżno. Jak sam wspomniał w wyżej wymienionej rozmowie:
„Rozmawialiśmy z kilkoma drużynami, ale nic więcej się nie wydarzyło. Mój agent nadal nad tym pracuje, więc zobaczymy co się wydarzy. Czuję, że nadal mogę pomóc w jakiejś drużynie i że zostało mi jeszcze kilka dobrych lat grania. Jednak nigdy nie wiesz – teraz jest w lidze wielu młodych graczy. Zobaczymy co się wydarzy.”
W marcu tego roku Brewer skończył 34 lata. Dotychczas zakładał koszulki aż ośmiu różnych drużyn podczas 12-letniej kariery w NBA. W 2014 roku w wygranej przeciwko Houston Rockets osiągnął 51 punktów i 6 przechwytów. Jedynie trzech innych graczy NBA osiągnęło dotychczas w karierze mecz 50-punktowy i z 6 przechwytami – Michael Jordan, Allen Iverson i Rick Barry.
Brewer nadal może pomóc niejednej drużynie na parkiecie, a także poza nim. Jako weteran ligi może wnieść sporo wiedzy i zdobytym doświadczeniem dzielić się z młodszym pokoleniem zawodników.
„Jest wiele malutkich rzeczy w koszykówce, w których trzeba pomóc młodym chłopakom. Oni jedynie widzą szeroki obraz, nie dostrzegają małych rzeczy.”
Podczas przerwy od gry Brewer nie tylko oglądał spotkania, ale nadal trenował by pozostawać w pełnej gotowości:
„Dużo oglądałem. Kocham koszykówkę i staram się oglądać spotkania, by wiedzieć co się dzieje w lidze. Miałem przyjemność zobaczyć sporo dobrej koszykówki. Milwaukee Bucks na przykład wyglądali naprawdę świetnie, również bardzo dobry basket prezentowali Lakers, to była spora dawka koszykówki na wysokim poziomie.”
„Trenowałem sporo w moim domu. Po prostu biegałem, ćwiczyłem w basenie, trenowałem z piłką na zewnątrz i robiłem wszystkie mniejsze rzeczy po to by być gotowym na powrót do gry. Zgadzam się gdy mówią, że weteranom jest łatwiej utrzymać formę niż młodym zawodnikom. Weterani wiedzą czego oczekiwać, wiemy czego potrzebuje nasze ciało, wiemy co mamy zrobić by utrzymać siebie w odpowiedniej dyspozycji.”
W niedalekiej przyszłości, gdy Corey Brewer już zakończy karierę i odejdzie na zasłużoną emeryturę, chciałby podjąć się roli trenera lub komentatora telewizyjnego ligi NBA:
„Chcę robić obie te rzeczy. Lubie media i czuję, że znam grę. Mogę mówić o koszykówce. Dodatkowo jako trener mogę widzieć mniejsze rzeczy. Mogę pomagać się rozwijać młodym graczom. Mogę dawać im porady, które pozwolą im pokonywać granice.”
źródło: Youtube/NBA