Collin Sexton pokonuje Big Three Brooklynu, game-winner Anthony’ego
Na co komu Big Three, jeśli można mieć Collina Sextona? Młody rozgrywający Cleveland wspiął się dzisiaj na absolutne wyżyny swego talentu. 37 pkt Irvinga, triple-double Hardena (21/10/12) i prawie triple-duble Duranta (38/12/8) nie wystarczyło. Po genialnym spotkaniu i dwóch dogrywkach Cavs wygrywają 147-135, a bohaterem meczu jest Sexton (42/5/5), który dał prawdziwy koncert w doliczonym czasie gry. Collin zdobył 20 punktów Cavs z rzędu, i w pojedynkę ograł Brooklyn w drugiej dogrywce (14-8):
Wcześniej popisał się także w obronie, udanie blokując kontrę Kevina Duranta:
W tej kolejce nie brakowało emocji. Starcie Atlanty Hawks z Detroit Pistons również potrzebowało dogrywki, aby wyłonić zwycięzcę. Szansę, aby rozstrzygnąć ten mecz w regulaminowym czasie miał Jerami Grant (32 pkt), ale jego próbę zablokował John Collins (31/11)
Razem z Trae Youngiem (38/10) i Clintem Capelą (27/26/5) dał on Jastrzębiom zwycięstwo 123-115:
Szaloną końcówkę oglądaliśmy także w Minnesocie, gdzie miejscowi Timberwolves przegrali minimalnie z Orlando Magic 96-97, a nieoczekiwanym bohaterem stał się debiutant, Cole Anthony trafiając swój pierwszy buzzer-beater:
Dallas Mavericks pokonali Indianę Pacers 124-112, a do formy zaczyna wracać Kristaps Porzingis (27/13). Luka Doncic (13/12/12) natomiast widział chyba wczorajsze podanie Donovana Mitchella i postanowił pokazać, że potrafi podawać równie efektownie:
A małą retrospekcję z czasów Dirka Nowitzkiego postanowił dać fanom Dallas Josh Green:
Golden State Warriors bez większych problemów pokonują San Antonio Spurs 121-99, a Stephen Curry (26/11/7) momentami w pojedynkę radził sobie z całą defensywą Ostróg:
Później ofiarą Curry’ego padł już tylko Patty Mills:
Docenić trzeba koniecznie także świetny mecz Jamesa Wisemana, który zaliczył najlepsze w karierze 20 pkt:
Do piątej kolejnej wygranej poprowadził LA Clippers Kawhi Leonard. Skrzydłowy przypomniał wszystkim o swoich defensywnych talentach, do 32 pkt dodając dzisiaj 6 przechwytów, wyglądających np. tak:
The Claw pokazał także, że coraz swobodniej przychodzi mu dystrybucja piłek:
Nieoceniony dla zwycięstwa był także kolejny bardzo efektywny występ Paula George’a, który z łatwością zaliczył 19 pkt 7 zb i 12 ast:
Tej nocy mieliśmy także klasyk w Filadelfii, gdzie Sixers podejmowali Celtics. Na nic zdały się popisy Jaylena Browna (26 pkt). Boston nie miał odpowiedzi na Joela Embiida (42/10) przegrywając ostatecznie 109-117:
Wyrównaną końcówkę mogliśmy też oglądać spotkaniu pomiędzy Houston Rockets i Phoenix Suns. Zwycięstwo Słońc przypieczętował Devin Booker (24 pkt):
Największym bohaterem Phoenix był jednak DeAndre Ayton, zdobywca 26 punktów, 17 zbiórek i 5 bloków:
I jak zawsze na koniec top10 najlepszych akcji z tej nocy: