Cleveland Cavaliers zmieniają trenera
Wyjaśniła się przyszłość trenera Cleveland Cavaliers. John Beilein pozostanie co prawda w Ohio, lecz nie w roli pierwszego trenera.
Podwajamy powitalny bonus od PZBUK – nawet 500 zł
Potwierdziły się ostatnie medialne doniesienia. John Beilein nie będzie dłużej pełnił funkcji pierwszego trenera Cleveland Cavaliers. Były szkoleniowiec Michigan ogłosił to w oficjalnym oświadczeniu opublikowanym wczoraj przez klub:
„Przez ostatnie 9 miesięcy dawałem z siebie wszystko tej organizacji, lecz po głębokim zastanowieniu postanowiłem zrezygnować z pełnionej funkcji szkoleniowca. To było dla mnie bardzo trudne, ale chcę żeby była jasność – to wyłącznie moja decyzja i dziękuję zarządowi Cavs za cierpliwość i wsparcie.”
Beilein nie porzuca jednak ostatecznie Cleveland, lecz pozostanie w klubie w innej, szerzej nieznanej na ten moment roli. Jego miejsce na stołku pierwszego trenera zajmie natomiast J.B Bickerstaff. Były szkoleniowiec Memphis i Houston od początku sezonu był przymierzany do przejęcia schedy po Beileinie, lecz miało się to odbyć zdecydowanie później i w innych okolicznościach.
Beilein był sporym zaskoczeniem na ławce trenerskiej Kawalerzystów. Jak się szybko okazało, eksperyment ten praktycznie od początku okazał się być nietrafiony. 66-letni John nie potrafił znaleźć wspólnego języka z młodzieżą Cavs, a kroplą która przelała czarę goryczy był styczniowa afera medialna.
Wtedy to Beilein podczas sesji wideo miał rzekomo określić swoich podopiecznych jako „bandytów” (ang. thug). Sam trener bronił się, że został źle zrozumiany, ponieważ w rzeczywistości porównywał swych graczy do ślimaków (ang. slug). Po tym wydarzeniu w szatni Cavs notorycznie leciały utwory zawierające słowo thugs puszczane przez zawodników, kiedy tylko w okolicy pojawił się trener. Odejście Beileina było zatem tylko kwestią czasu.
Źródło: Youtube.com/LewJay91
Nie bez znaczenia pozostają również słowa Andre Drummonda. Nowy środkowy Cavaliers miał zapowiedzieć, że jeśli Beilein pozostanie na stanowisku, to on z pewnością nie zostanie na dłużej w Ohio. Dre nazwał też sytuację w szatni Kawalerzystów gorszą niż w Detroit.
Źródło: Youtube.com/Palace Pistons