Celtics wyrównują, nie dają Heat szans, KAPITALNY Marcus Smart

Celtics wyrównują, nie dają Heat szans, KAPITALNY Marcus Smart

BOS – MIA – 127:102 [1-1]

Marcus Smart wrócił i był ka-pi-tal-ny:

Boston Celtics w drugim meczu nie pozwolili już wygrać Heat i doprowadzili w serii do remisu 1-1. Powiedzieć, że nie pozwolili wygrać, to mało powiedzieć. Mieliśmy do czynienia z wyjątkowym blow-outem, w którym już do przerwy różnica wynosiła 25 oczek.

Główną historią – jedną z niewielu w tym meczu – była niesamowita postawa Marcusa Smarta. Nie zagrał on w pierwszym spotkaniu z powodu kontuzji stopy, by teraz powrócić w blasku i chwale. Nie tylko zdobył 24 punkty (trafiając 5/12 za trzy), ale dołożył też 9 zbiórek, 12 asyst i 3 przechwyty. Pokazując się świetnie po obu stronach parkietu popełnił tylko 1 stratę i tylko 1 faul. Doskonały występ:

YT/NBA

Heat znów mieli problem ze wstrzeleniem się z dystansu. Poza Gabem Vincentem, który trafił 4/8, było bardzo słabo. W sumie Miami trafiło tylko 10/34 – Duncan Robinson dostał 15 minut i nie trafił w tym czasie żadnej z 4 trójek. Punktowo spisał się jak zwykle Jimmy Butler, który zapisał na swoje konto 29 oczek, trafiając 11/18 z gry, dając jednak przy okazji niewiele jak na siebie 3 asysty. Historią jednak – a jakże – obrona na nim Marcusa Smarta:

YT/Chris Cheese

Oczywiście nie tylko Smartem Celtics żyją. Poza nim 24 punkty zdobył Jaylen Brown, a kolejne 27 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst dorzucił Jayson Tatum: