Były gracz Anwilu z kolejną umową w NBA!
Kariera Malika Williamsa, byłego gracza Anwilu Włocławek, nabiera rozpędu. Koszykarz w zeszłym sezonie zadebiutował w NBA w barwach Toronto Raptors. Teraz podkoszowy podpisał umowę z Miami Heat. To duże wyróżnienie dla 26-letniego koszykarza.
Błyskawicznie toczy się kariera Malika Williamsa, amerykańskiego środkowego, który w sezonie 2022/2023 był ważną częścią Anwilu Włocławek, który triumfował w rozgrywkach FIBA Europe Cup. Ciekawostką jest fakt, że w trakcie minionych rozgrywek włocławianie rozmawiali z jego agentem, ale przeprowadzenie całej operacji było zbyt dużym obciążeniem finansowym. W grę wchodził bowiem wykup jego kontraktu z G-League plus duża pensja zawodnika.
Na początku kwietnia przedstawiciele Toronto Raptors ogłosili podpisanie kontraktu z Malikiem Williamsem, który grał wcześniej w zespole Sioux Falls Skyforce. Wystąpił w 33 meczach, w których średnio notował 11,1 punktu i 9,3 zbiórki.
Williams wystąpił w siedmiu spotkaniach w koszulce Raptors. Notował średnio 2,7 punktu i 5,4 zbiórki, grając 15,2 minut na mecz. Najlepszy występ zanotował przeciwko Brooklyn Nets, notując 7 pkt i 14 zbiórek.
Teraz Williams będzie zawodnikiem Miami Heat. Były gracz Anwilu podpisał kontrakt z klubem z Florydy. Poinformował o tym dziennikarz Michael Scotto.
„Williams ma potencjał do blokowania rzutów. Jest solidnym zbierającym, co czyni go intrygującym dodatkiem do składu Heat. Klub jest znany z tego, że rozwija talenty z G-League i może chcieć zrobić to samo z Williamsem, który wnosi do zespołu wysoki poziom motoryczny i defensywny” – czytamy w serwisie talkbasket.net.
Amerykanin jest absolwentem uczelni Louisville. Tam – z różnymi przebojami – studiował przez pięć lat, choć w jednym sezonie rozegrał zaledwie trzy spotkania z powodu kontuzji. Był też zawieszony na dwa mecze z powodu… krnąbrnego charakteru. Koszykarz publicznie krytykował decyzje trenera Chrisa Macka (tę sytuację opisywały nawet amerykańskie portale). Williams wrócił do drużyny, po tym jak – w obecności mamy – odbył dyscyplinującą rozmowę.
W pierwszych czterech spotkaniach w barwach Anwilu Williams nie zdobył… ani jednego punktu. Na Amerykanina spadła lawina krytyki, włocławscy kibice pisali o tym, by klub jak najszybciej go zwolnił. Wszyscy w klubie wierzyli jednak w jego umiejętności. Amerykanin zaczął się rozkręcać z meczu na mecz. W decydujących spotkaniach FIBA Europe Cup okazał się jednym z najważniejszych zawodników w układance Przemysława Frasunkiewicza.