Blake Griffin nie zagra więcej dla Detroit Pistons
To już pewne. Blake Griffin nie wystąpi więcej w koszulce Detroit Pistons. Skrzydłowego czeka podobny los co jego byłego kolegę z drużyny, Andre Drummonda.
Griffin został odsunięty od kadry meczowej Detroit do momentu, w którym klub znajdzie jakieś korzystne dla obu stron rozwiązanie sytuacji. GM Tłoków, Troy Weaver rozgląda się za wymianą swojego skrzydłowego przed trade deadline, które wypada w tym roku 25 marca. Jednakże w przeciwieństwie do Cleveland, w Detroit są otwarci na wykupienie kontraktu Blake’a.
Znalezienie partnerów do wymiany będzie niestety ekstremalnie trudne dla Detroit. Griffin zarobi w tym sezonie 36 milionów dolarów, a na przyszły sezon ma opcję gracza w wysokości niemal 39 milionów. Możemy być pewni, że zdecyduje się z niej skorzystać.
Na domiar złego, Griffin zaliczył jeden z najbardziej spektakularnych zjazdów w ostatnich latach. Niegdyś latający ponad obręczami, w tym sezonie jeszcze nie wykonał wsadu. Liczne kontuzje odbiły się na nim w ogromnym stopniu. Blake w tym sezonie momentami przypominał oldboya, a nie 31-letniego zawodowego sportowca, często nie radząc sobie nawet z mniejszymi od siebie rywalami:
Nawet jednak pomimo ogromnego zjazdu jaki zaliczył, Griffin ze swoim doświadczeniem i wachlarzem umiejętności, miałby coś do zaoferowania drużynom walczącym o tytuł. Grając za minimalne pieniądze, pełniąc przy tym rolę stretch four przez kilkanaście minut w meczu z ławki mógłby się okazać ciekawym wzmocnieniem dla praktycznie każdej ekipy z czołówki. Dlatego też, jeśli Pistons wykupią jego kontrakt, skrzydłowy nie powinien mieć problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy.
I choć na ten moment nie sposób przewidzieć, gdzie powędruje Blake, jednego możemy być pewni. Nie ma co liczyć na jego powrót do LA Clippers. Nie po tym, w jakim stylu nastąpiło rozstanie LAC z Griffinem.