Artur Gronek: Był temat Hadzibegovicia. Musimy grać mądrzej
– Na razie zagraliśmy dobrze łącznie przez cztery kwarty, ale w dwóch spotkaniach razem. To jest za mało, by zwyciężać na poziomie ORLEN Basket Ligi – mówi Artur Gronek, trener AMW Arki Gdynia.
AMW Arka Gdynia jest jednym z trzech zespołów w ORLEN Basket Lidze bez zwycięstwa. Żółto-niebiescy przegrali u siebie z Treflem Sopot i Śląskiem Wrocław, tracąc w tych meczach aż 197 punktów.
I to właśnie obrona jest w tym momencie największym problemem gdyńskiego zespołu, który musi szybko się przegrupować, jeśli zamierza włączyć się do walki o grę w fazie play-off. A taki został postawiony cel przed trenerem Gronkiem i jego zawodnikami.
– Musimy grać z większą odpowiedzialnością i koncentracją w kontekście egzekucji. Rozumiem, że nie było czterech zawodników: Joela, Daniela, Tomasa i Jakuba, ale to nie zwalnia innych od bycia skupionym na grze i naszych założeniach. Musimy egzekwować pewne rzeczy na dużo wyższym poziomie, jeśli chcemy wygrywać spotkania. Po to tu jesteśmy. To jest biznes. Trzeba wygrywać, a nie tylko grać ładnie i myśleć o zdobywaniu punktów – zauważa szkoleniowiec gdyńskiego zespołu.
Małym usprawiedliwieniem jest fakt, że trener Gronek od początku przygotowań ma problemy kadrowe. Bardzo szybko z gry wypadł Austriak Bryce Douvier, który miał być pierwszą “czwórką” w zespole. Przez kilka tygodni zespół musiał grać i trenować bez zawodnika na tej pozycji, bo urazu nabawił się także Jakub Szumert. Ostatnio poza grą byli Joel Ćwik, Daniel Szymkiewicz i Tomas Pacesas jr. Teraz kolejni gracze zmagają się z chorobami. Sytuacja nie jest łatwa, ale nikt w gdyńskim obozie nie zamierza narzekać.
– Jest szansa, że nasz skład w meczu z Kingiem będzie szerszy niż w starciu ze Śląskiem. Jakub Szumert czuje się coraz lepiej. Czekamy na jego powrót na boisko – podkreśla Artur Gronek.
W rozmowie z trenerem Arki poruszamy także wątek wzmocnienia pozycji silnego skrzydłowego.
Prawdą jest, że pojawił się temat pozyskania Alena Hadzibegovicia. Były rozmowy, ale ostatecznie nic z nich nie wyszło, a sam zawodnik podpisał umowę z London Lions. W kręgu zainteresowań gdyńskiego klubu byli też inni europejscy gracze.
Finalnie zdecydowano się na 25-letniego Sage’a Tolberta, który w zeszłym sezonie rozegrał 32 spotkania dla węgierskiej drużyny Egis Kormend. Notował w nich średnio 16,2 punktu, 8,1 zbiórki i 1,2 asysty. Ostatnio był we Włoszech, ale nie zdążył tam zadebiutować. Wiemy, że interesował się nim inny klub z Polski, ale gracz wybrał ostatecznie ofertę z Gdyni.
– Tak. Mogę potwierdzić, że prowadziliśmy rozmowy z Hadzibegoviciem – mówi nam trener Artur Gronek.
W debiucie Tolbert zagrał 11 minut, notując w tym czasie 4 punkty, 3 straty i 2 faule.
– Wybraliśmy go z kilku względów. Cieszymy się, że taki zawodnik jest u nas. Jesteśmy przekonani, że swoim atletyzmem i eksplozywnością nam pomoże. Najbliższe dni poświęcimy na to, by wdrożyć go do naszego systemu. Wierzę w to, że Tolbert – po okresie współpracy z naszym zespołem – uzupełni tę pozycję. To też będzie czas, gdy będziemy chcieli poprawić egzekucję naszych założeń po obu stronach parkietu – podkreśla Artur Gronek.
AMW Arka Gdynia zagra w niedzielę z Kingiem Szczecin. Początek spotkania o 15:30.
-
Tak
-
Nie
-
Tak37 głosów
-
Nie107 głosów