Arkadiusz Miłoszewski: Nie wiem, czy zostanę

Arkadiusz Miłoszewski: Nie wiem, czy zostanę

Arkadiusz Miłoszewski: Nie wiem, czy zostanę
Arkadiusz Miłoszewski / foto: Andrzej Romański / PLK

– Ten sezon to rollercoaster. Raz góra, raz dół. Bez żadnej stabilizacji. Wiem, co – jako trener – zrobiłem źle, a co dobrze. Takich rzeczy na pewno nie powtórzę. Nie wiem, czy zostanę. Nie prowadzę rozmów z innymi klubami – mówi Arkadiusz Miłoszewski.

King Szczecin zakończył sezon 2024/2025. Wicemistrzowie Polski w ćwierćfinale musieli uznać Trefla Sopot (obecny mistrz) 1:3, przegrywającym w decydującym spotkaniu różnicą 26 punktów (68:94). W szczecińskim obozie duże rozczarowanie wynikami w tym sezonie: brak zwycięstwa w Basketball Champions League i brak awansu do strefy medalowej (King był tam przez dwa sezony z rzędu). Na plus można wskazać grę w finale Pucharu Polski (porażka z Górnikiem Wałbrzych).

 W Szczecinie zgodnie podkreślają, że ten ostatni mecz był… jak cały sezon: “nijaki i bez stabilizacji”.

Taki był ten sezon – dużo problemów i dużo wahań formy. Nie było stabilizacji na dobrym poziomie. W tym ostatnim meczu walczyliśmy, próbowaliśmy, ale brakowało spokojnej głowy i lepszych rozwiązań. Brakowało też skuteczności, ale to wynik zmęczenia po gonitwie za Treflem – mówi Mateusz Kostrzewski.

Ten sezon to rollercoaster. Raz góra, raz dół. Bez żadnej stabilizacji. Ja mam swoje przemyślenia, ale na razie nie chcę się nimi dzielić. Zostawię je dla siebie. Wiem, co – jako trener – zrobiłem źle, a co dobrze. Takich rzeczy na pewno nie powtórzę. Chodzi o podejście do prowadzenia zespołu i proces treningowy. Pewne rzeczy zmieniłem, ale poszedłem w złą stronę. Przekombinowałem – nie ukrywa Arkadiusz Miłoszewski.

Mieliśmy talent, ale to nie wszystko. Trzeba zasuwać ciężko na treningach. Wynik biorę na siebie, bo to ja podejmowałem decyzje. Jeszcze w Pucharze Polski graliśmy dobrze, meldując się w wielkim finale. Później popełniłem błąd w procesie treningowym. Ten błąd nas sporo kosztował – podkreśla trener Kinga Szczecin.

Trener Kinga w obronę bierze Żan Tabak z Trefla Sopot, który jasno podkreśla, że King nie był już tym samym zespołem po stracie Andrzeja Mazurczaka, jednego z najlepszych graczy w ORLEN Basket Lidze.

Domyślam się, że teraz będzie dużo negatywnych opinii, że King odpadł na tym etapie sezonu, ale to konsekwencja kontuzji i straty Andrzeja Mazurczaka. Takiego gracza nie da się zastąpić. Jovan Novak to świetny zawodnik, ale zespół nie był budowany wokół niego, a wokół Mazurczaka. Warto o tym pamiętać – zauważa chorwacki trener Trefla Sopot.

Miłoszewski nie ma ważnej umowy z Kingiem na kolejny sezon. Polski szkoleniowiec niedawno w rozmowie z nami deklarował chęć pozostania, ale na razie nie wiadomo, jaką decyzję podejmie prezes Krzysztof Król, który jest mocno rozczarowany wynikiem w tym sezonie. Nie ma co mu się dziwić, bo klub wydał bardzo duże pieniądze na wynagrodzenia dla zawodników i kolejne transfery.

Nie wiem, czy zostanę. Nie rozmawiam z żadnym klubem. Nie wykonam żadnego ruchu bez wiedzy prezesa Krzysztofa Króla, któremu bardzo dużo zawdzięczam. Jeśli uzna, że chce budować drużynę z kimś innym, to w pełni to zaakceptuję. Były rozmowy z dwa miesiące temu, ale obaj doszliśmy do wniosku, że wrócimy do sprawy po zakończeniu rozgrywek – informuje Arkadiusz Miłoszewski.

Polski szkoleniowiec pracuje w Kingu od października 2021 roku. Z klubem zdobył dwa medale mistrzostw Polski (złoty i srebrny). Dwukrotnie zagrał także w fazie grupowej Basketball Champions League (dwa zwycięstwa w 12 meczach).

Czy Arkadiusz Miłoszewski zostanie w Kingu Szczecin na sezon 2025/2026?
356 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    151 głosów
  • Nie
    205 głosów
Wczytywanie…