Andrzej Adamek o odejściu Durskiego: Byliśmy mu to winni

Andrzej Adamek o odejściu Durskiego: Byliśmy mu to winni

Andrzej Adamek o odejściu Durskiego: Byliśmy mu to winni
Andrzej Adamek / foto: Marcin Stelmach / Górnik Wałbrzych

Mamy świadomość, że nasze funkcjonowanie w PLK jest też dzięki jego świetnej postawie w zeszłym sezonie. Nie chcieliśmy mu stawać na drodze, dlatego przychyliliśmy się do tej prośby. My jesteśmy Damianowi winni to, by on mógł wybrać sobie najlepszą drogę rozwoju
– mówi Andrzej Adamek, trener Górnika Zamek Książ Wałbrzych.

Za nami inauguracja w ORLEN Basket Lidze w sezonie 2024/2025. Beniaminek Górnik Zamek Książ Wałbrzych mocno stawiał się Kingowi Szczecin przez większą część meczu, ale w ostatniej kwarcie wicemistrzowie Polski włączyli wyższy bieg – pod względem sportowym i fizyczności – i odjechali wałbrzyszanom. Gospodarze walczyli ambitnie, ale ostatecznie przegrali różnicą 10 punktów (72:82).

King “ustał” ten mecz pod względem fizycznym. W czwartej kwarcie wyszła jakość szczecinian, którzy byli wyraźnie lepsi. Wycofaliśmy się, gdy był większy kontakt fizyczny ze strony rywali. Też ze zmęczenia pogubiliśmy rytm, trudno było wyegzekwować nasze założenia. Należy mieć na uwadze fakt, że w okresie przygotowawczym mieliśmy sporo kontuzji. Prawie każdy gracz narzekał na problemy ze zdrowiem. To nam mocno utrudniało życie. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej – mówił Andrzej Adamek na konferencji prasowej.

Dla wałbrzyszan to powrót do PLK po… piętnastu latach przerwy. Dla trenera Adamka to wyjątkowy moment, bo jest wychowankiem tego klubu. Sam jednak podkreśla, że przed zespołem, ale też przed klubem sporo pracy do wykonania.

Jesteśmy szczęśliwi z miejsca, w którym się obecnie znajdujemy, choć wszyscy mają świadomość, że przed nami mnóstwo pracy. Także przed całą organizacją. Wiele rzeczy było nowych, do których musieliśmy się szybko zaadaptować. Próbujemy odnaleźć się w nowej rzeczywistości – skomentował.

Miejscowi dziennikarze poruszyli – co nie jest żadnym zaskoczeniem – temat odejścia Damiana Durskiego, który był jednym z architektów awansu Górnika do ORLEN Basket Ligi. Jako pierwsi w kraju informowaliśmy o tym, że zawodnik odchodzi z drużyny i przenosi się do 1-ligowego SKS-u Starogard Gdański.

Durski pojawił się w pierwszej piątce Górnika w meczu z Kingiem. To był symboliczny moment. W ten sposób klub chciał podziękować zawodnikowi za wszystkie wspaniałe chwile w koszulce Górnika Wałbrzych.

Damian Durski poprosił o rozmowę, na której zakomunikował mi, że chciałby zmienić drużynę. Próbowaliśmy się dowiedzieć, dlaczego gracz chce zdecydować się na taki krok, ale takiej konkretnej odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Nazwałbym to: “samorealizacją”. Wiemy, że Damian jest bardzo ambitnym graczem i mamy świadomość, że nasze funkcjonowanie w PLK jest też dzięki jego świetnej postawie w zeszłym sezonie. Nie chcieliśmy mu stawać na drodze, dlatego przychyliliśmy się do tej prośby. My jesteśmy Damianowi winni to, by on mógł wybrać sobie najlepszą drogę rozwoju – zaznaczył Andrzej Adamek.

Miejsce Durskiego zajął Aleksander Wiśniewski, który został wypożyczony ze Śląska Wrocław.

Wiśniewski nie grał w meczach o Superpuchar Polski i w starciu z Falco w Basketball Champions League. Jego agent trzymał rękę na pulsie i cały czas analizował rynek, by znaleźć mu miejsce, w którym Wiśniewski będzie odgrywał ważną rolę.

Polak ma otrzymać sporo minut u trenera Adamka, który doskonale zna jego umiejętności. Obaj w przeszłości współpracowali ze sobą w Śląsku Wrocław (Adamek był asystentem).

Wiem, że Aleksander miał inne oferty, ale wybrał nas też ze względu na znajomość sztabu trenerskiego. Jego pozyskanie umożliwiło nam danie zgody Damianowi na transfer do nowej drużyny. Jestem przekonany, że Aleksander będzie naszym ważnym punktem – podkreślił trener Górnika.