Andrew Wiggins zaszczepiony
Golden State Warriors udało się rozwiązać jeden z poważniejszych problemów, przed jakim stali na starcie nowego sezonu. Podstawowy skrzydłowy Wojowników przyjął wczoraj szczepionkę przeciwko koronawirusowi i tym samym będzie do dyspozycji Steve’a Kerra we wszystkich domowych meczach GSW.
Trener Warriors poinformował o tym media po wczorajszym treningu:
„Andrew został zaszczepiony. Powiedział nam to dzisiaj i na tym zamykamy ten temat. Nie zamierzam odpowiadać na żadne inne pytania w tej kwestii.”
Steve Kerr
Wiggins wywołał spore zamieszanie w ostatnich dniach. Skrzydłowy Dubs twierdził, iż nie zamierza przyjmować szczepionki na koronawirusa od samego początku jej istnienia. O ile w zeszłym sezonie raczej nie stanowiło to większego problemu, to obecnie sytuacja się zmieniła. NBA nie wprowadziła co prawda obowiązku szczepień, lecz władze ligi dostosowują się do lokalnych przepisów, które w San Francisco nie pozwalałyby Wigginsowi grać w spotkaniach domowych bez ważnego certyfikatu szczepień. Andrew próbował co prawda otrzymać zwolnienie z tego obowiązku z powodów religijnych, lecz spotkał się z odmową.
Ostatecznie zatem, skrzydłowy dał się przekonać, choć jak dotąd nie otrzymano komentarza z jego strony z wytłumaczeniem, co skłoniło go do zmiany zdania. Bardzo możliwe, że pieniądze, które by stracił nie występując przez pół sezonu. Jednak jeszcze przed kilkoma dniami nie wyglądał na specjalnie przejętego tą perspektywą.
Równie możliwe, że przekonali go do tego koledzy z drużyny, dla których obecność Wigginsa jest kluczowa do kolejnych zwycięstw. Zdaniem mediów w podobny sposób najprawdopodobniej zakończy się saga z udziałem Kyriego Irvinga, którego do szczepienia mocno namawia Kevin Durant.
Niezależnie od przyczyn, zarówno dla klubu, jak i dla kibiców to bez wątpienia dobra wiadomość. Andrew był bardzo ważnym elementem rotacji w ostatnim sezonie i to po obu stronach parkietu. W tym roku Wojownikom na pewno także przyda się jego atletyzm w ataku połączony z dobrą defensywą. Tym bardziej, że przy okazji powrotu Klaya Thompsona, aspiracje Warriors będą znacznie większe: