Analiza NBA: Tatum zawodzi w końcówkach – czy to może być problem w Playoffach?

Analiza NBA: Tatum zawodzi w końcówkach – czy to może być problem w Playoffach?

Analiza NBA: Tatum zawodzi w końcówkach – czy to może być problem w Playoffach?
(Photo by Garrett Ellwood/NBAE via Getty Images)

To, że Boston Celtics rozgrywają kapitalny sezon, nie ulega chyba wątpliwości. Z bilansem 49-14 zajmują pierwsze miejsce w konferencji wschodniej, gdzie drudzy Bucks na ten moment nie są nawet blisko nawiązania walki o pozycję lidera. Co równie ważne, poza samymi zwycięstwami, gra zespołu na parkiecie wygląda po prostu dobrze – liderzy dzielą się obowiązkami; wszystko nie wisi na barkach jednego lidera, a zadaniowcy radzą sobie po obu stronach parkietu. Kiedy spróbujemy spojrzeć w przyszłość i pokusić się o jakieś przewidywania na Playoffy, musimy brać Boston pod uwagę. To niezaprzeczalnie jeden z głównych kandydatów do zdobycia mistrzostwa. Jeśli nie dopadną ich kontuzje, niewiele widać czynników, które mogą być dla nich bolączką.

Ale czy rzeczywiście nie widać tu żadnego wyraźnie słabego punktu?

Kiedy przyjrzeć się tym niewielu meczom przegranym przez Boston w tym sezonie, to łatwo dojść do wniosku, że Jayson Tatum nie ma szczęścia przy rzutach decydujących. Weźmy choćby niedawne starcie z Cavaliers, w którym Jayson Tatum nie trafił fade away’a z broniącym go Dariusem Garlandem. Początkowo sędziowie odgwizdali przewinienie, ale po czelendżu sędziowskim decyzja uległa zmianie:

Mecz później Celtics minimalnie przegrali z obrońcami tytułu z Denver Nuggets, po raz pierwszy w tym sezonie ponosząc dwie z rzędu porażki. Tu Jayson Tatum także miał szansę trafić na wygraną, także po fade away’u. Znów niecelnie, bliźniacza sytuacja:

Wróćmy się do grudniowej porażki z Golden State Warrior. Jayson Tatum znów oddawał rzut na zwycięstwo w ostatnich sekundach, tym razem próbując nabrać na zwód Jonathana Kumingę, po czym oddał dość trudną trójkę przez ręce. Mocno chciał rzucać, a pewnie był w stanie oddać tu piłkę:

Na dokładkę porażka z Los Angeles Lakers z początku lutego. Tym razem nie było wyrównanych ostatnich sekund, ani spudłowanego rzutu na zwycięstwo… Była za to strata na 2 minuty przed końcem, po której trener Joe Mazzulla wprowadził już rezerwowych, nie widząc szans na odrobienie strat:

Ktoś powie: Oj dobra, wyjąłeś sobie kilka nietrafionych rzutów, a przecież nie pudłuje ten, kto nie rzuca. Tatum jest liderem, bierze na siebie najważniejsze rzuty, a to jest bezczelny cherrypicking. Jeśli tak pomyślałeś, to trudno odmówić Ci racji.

Kiedy zajrzymy jednak głębiej, to okaże się, że problemy Jaysona Tatuma w kluczowych sytuacjach to nie kwestia kilku dobrze dobranych klipów.

NBA, akumulująca całe morze statystyk, zbira także dane dotyczące tzw. „clutch”, czyli wyrównanych momentów w końcówce. Według definicji, jaką posługuje się sama NBA, momenty „clutch” to takie, w których na 5 minut do końca czwartej kwarty lub dogrywki przewaga jednej ze stron nie przekracza 5 punktów. Krótko mówiąc – momenty na styku.

Co mówią one o grze Jaysona Tatuma? Okazuje się, że nie tylko pojedyncze rzuty na zwycięstwo nie wpadają. Porównajmy sobie skuteczność w clutch pięciu głównych faworytów do nagrody MVP na ten moment, liderów swoich ekip:

graczminuty w clutchFGFG%3P3P%
J. Tatum92,515/4831,3%5/1631,3%
S. Gilgeous-Alexander92,833/5461,1%4/1136,4%
N. Jokic96,534/6254,8%7/2035%
L. Doncic69,218/3946,2%7/1838,9%
G. Antetokounmpo108,626/4557,8%3/650%

Nie jest dobrze. Jest alarmująco niedobrze. Kiepski występ lidera w clutch, jeden czy dwa nietrafione rzuty w końcówce, to coś, co może odwrócić losy meczu. Meczu, na którego wynik zespół ciężko pracuje przez pełne 48 minut. Jednego meczu, który w kontekście playoffowej serii do 4 zwycięstw może być niezmiernie cenny.

Media zwracają uwagę, że problem Tatuma – a co za tym idzie całych Celtics – nie sprowadza się do samej tylko skuteczności w końcówkach, czyli tego, że zadrży nadgarstek. To głębszy problem, dotyczący decyzyjności w ogóle.

Chwile wcześniej widzieliście pudło Tatuma w końcówce meczu z Cavaliers. Warto jednak zwrócić uwagę na to – i zwracają na to uwagę media, na przykład Jay King z The Athletic – jak zachował się Tatum przy dochodzeniu do tego rzutu. Wznawiając grę spod kosza miał aż 19 sekund. Bardzo powoli dokozłował piłkę na połowę rywala, poprosił o zasłonę, bardzo powoli wykorzystał ją do zmiany krycia… Po czym wszedł z obrońcą w grę 1 na 1 nie będąc w stanie go minąć:

Efekt był taki, że mając na początku prawie 20 sekund na zegarze, Tatum i tak oddał rzut niemal równo z syreną, nie dość, że utrudniając kolegom ewentualną dobitkę, to jednocześnie odbierając szansę na faul i dalszą walkę o wygraną przy ewentualnym pudle.

„Prawdopodobnie powinienem po prostu wejść trochę szybciej, właśnie na wypadek, gdyby odwaliło się coś takiego. Może byłoby wtedy trochę więcej czasu, może byłaby jeszcze okazja.”

– Jayson Tatum

„Musimy grać trochę szybciej. W tej sytuacji, przegrywając jednym punktem, starasz się zyskać jeszcze dodatkowe posiadania. Musimy grać szybciej, szybciej dochodzić do rzutów, starać się wydłużyć w ten sposób mecz.”

– trener Joe Mazulla
Czy Celtics wygrają Mistrzostwo NBA?
82 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • tak
    Tak!
    Celtics zostaną Mistrzami NBA
  • nie
    Nie…
    Tytuł zdobędzie ktoś inny
  • tak
    Tak!
    33 głosów
  • nie
    Nie…
    49 głosów
Wczytywanie…
Mistrz NBA 2023/24: kurs: bukmacher:
Celtics3.25 superbet logo GRAJ
Nuggets4.50 superbet logo GRAJ
Clippers5.50 superbet logo GRAJ
Bucks8.00 superbet logo GRAJ

(kursy z dnia 11.03.2024 | +18 tylko dla osób pełnoletnich, pamiętaj że hazard uzależnia, graj odpowiedzialnie)

superbet logo ZAREJESTRUJ SIĘ I OGLĄDAJ CELTICS ZA DARMO! 🍀

18 tylko dla osób pełnoletnich, pamiętaj że hazard uzależnia, graj odpowiedzialnie.