PLK: AMW Arka Gdynia i jej wielka przebudowa. Jakie kolejne ruchy?
Gorące dni w gabinetach AMW Arki Gdynia. Szefowie żółto-niebieskich – po wygranym meczu z Energa Icon Sea Czarni Słupsk – znacząco przebudowali skład, pozbywając się Jabrila Durhama, który miał pełnić rolę lidera zespołu. To nie koniec zmian. Inne kluby w PLK interesują się za to Grzegorzem Kamińskim.
Kibice AMW Arki Gdynia nie mogą narzekać na nudę. Po porażce z Zastalem Zielona Góra pracę stracił Artur Gronek (klub niedawno rozwiązał z nim pracę). Nowym trenerem żółto-niebieskich został Macedończyk Nikola Vasilev, który ma bilans 1:1 – przegrał z Dzikami, wygrał z Czarnymi.
Nowy szkoleniowiec, który dokładnie obserwował drużynę podczas przerwy reprezentacyjnej (nie było tylko Łukasza Kolendy), podzielił się swoimi wnioskami z ludźmi zarządzającymi klubem. Wspólnie podjęto decyzję o rozstaniu z Jabrilem Durhamem (informowaliśmy o tym jako pierwsi w kraju). W Gdyni spodziewali się po nim znacznie więcej. Amerykanin nie grał na miarę pokładanych w nim nadziei i oczekiwań ze strony trenerów i kibiców. Co prawda jego statystyki (12 pkt i 6.1 asyst na mecz) nie są takie złe, one nie do końca odzwierciedlają jego grę i postawę na parkiecie (zwłaszcza w defensywie)
Kontrakt rozwiązano z nim za porozumieniem stron. Amerykanin w czwartek wylatuje do Stanów Zjednoczonych. Wiemy, że jeden z czołowych zespołów w Polsce już odezwał się do jego agenta, by porozmawiać o ewentualnej współpracy. Podobnie jak kilka ekip zagranicznych. Na brak zainteresowania Durham narzekać nie będzie.
Gdynianie pochwalili się także dwoma transferami. To Nemanja Nenadić, który ostatnio w lidze francuskiej, a w przeszłości reprezentował barwy Zastalu Zielona Góra i Jordan Watson. Tego zawodnika szefowie AMW Arki wykupili z łotewskiej Valmiery.
Amerykanin średnio w rozgrywkach ENBL notował 14.8 punktu na mecz, przy ponad 4 asystach i skuteczności 40% za 3. Na początku października zdobył aż 36 „oczek” w starciu z Donarem Groningen. Równie skutecznie Amerykanin grał w lidze łotewsko-estońskiej (śr. 12.8 pkt, 4.5 asysty w ciągu 12 spotkań), w której Valmiera zajmuje obecnie 5. miejsce z bilansem 8-4.
Nenadić i Watson zadebiutują w barwach AMW Arki w sobotnim spotkaniu z PGE Spójnią Stargard.
To nie koniec zmian w gdyńskim zespole.
Pod znakiem zapytania stoi przyszłość Sage’a Tolberta. Amerykanin na początku października podpisał umowę do końca sezonu, ale z opcją wyjścia (po obu stronach) w grudniu. Z naszych informacji wynika, że ta opcja jest po meczu z PGE Spójnią (trwa tylko kilka dni). Nie wiadomo, czy Tolbert zostanie, a jeśli tak, czy to na tych samych warunkach finansowych. Możliwy jest też wariant, że klub zrezygnuje z niego i… postawi na innego gracza. W kuluarach można usłyszeć nazwisko takiego zawodnika, który w przeszłości występował w gdyńskim zespole.
Słyszymy też, że polskie kluby mocno interesują się Grzegorzem Kamińskim. Co najmniej trzy zespoły z PLK wyraziły chęć podjęcia z nim współpracy. Jak na razie popularny “Kamyk” nie notuje najlepszego sezonu, a po dojściu nowych graczy jego pozycja może być jeszcze mniejsza w zespole. Nie wiadomo jednak, czy władze Arki puszczą go do innego klubu. Trwają wstępne rozmowy w tej sprawie.
Jedno jest pewne: w Arce Gdynia na pewno jeszcze coś się wydarzy. Warto obserwować sytuację.
-
Tak
-
Nie
-
Tak51 głosów
-
Nie95 głosów