50 punktów Tatuma, Celtics wracają do gry! Clippers ratują serię! Randle bezradny!
NYK [1] – ATL [2] – 94:105
BKN [2] – BOS [1] – 119:125
LAC [1] – DAL [2] – 118:108
Na nic nie zdały się długie ręce, czy to Duranta, czy w późniejszej części meczu Nicolasa Claxtona. Jayson Tatum w końcu zagrał swój mecz w tej serii, zdobył imponujące 50 punktów, 6 zbiórek i 7 asyst, prowadząc Celtics do pierwszego zwycięstwa. Udało się to nawet pomimo świetnego występu Hardena i Duranta, oraz bardzo słabego występu Kemby Walkera na 3/14 z gry, w tym 0/7 za trzy, 6 punktów, 3 asysty, 5 strat i plus/minus na poziomie -15 w wygranym meczu.
Na słabym występie Kemby skorzystał Romeo Langford, który wchodząc za niego z ławki notował skromne 6 punktów i 6 asyst, ale przy wskaźniku plus/minus +21. Oznacza to, że z nim na parkiecie Celtics byli lepsi od Nets o 21 punktów. Tego czasem nie widać w samych zdobytych przez zawodnika punktach. Robert Williams na przykład zdobył z ławki taką oto linijkę:
Grant Williams z kolei zdobył 4 punkty i 3 zbiórki. To jednak z nimi na centrze Celtics byli na plusie, w przeciwieństwie do Tristana Thompsona, który zanotował w sumie 19 punktów i 13 zbiórek, a z nim na boisku Celtics byli gorsi o 16 punktów od Nets. Z drugiej strony – bez jego 19 punktów i 13 zbiórek nie byłoby tej wygranej. Jak tu oceniać występy koszykarzy?
Na pewno można ocenić pozytywnie występ Kevina Duranta i Jamesa Hardena. Ten pierwszy zdobył 39 punktów, 9 zbiórek i 4 przechwyty, a drugi 41 punktów, 7 zbiórek i 10 asyst.
Od kolegów trochę odstawał Kyrie Irving, z dorobkiem 16 punktów przy skuteczności 6/17 z gry. Trzeba też odnotować, że kibice w Bostonie nie najcieplej przyjęli swojego byłego zawodnika:
Clippers grali mecz o wszystko – w razie porażki, musieliby mierzyć się z misją prawie niemożliwą odrabiania straty 0-3. Udało im się jednak w końcu wyrwać zwycięstwo. Czy zatrzymali wreszcie Lukę Doncicia? A skąd – dalej krył go Ivica Zubac po switchach (szkoda mi go, bo daje z siebie wszystko), a Słoweniec zdobył aż 44 punkty, 9 zbiórek i 9 asyst. Z drugiej strony jednak sprawy w swoje ręce wziął Kawhi Leonard, który jechał z Dorianami Finney-Smithami i Maxi Kleberami tej ligi, zdobywając 36 punktów na świetnej skuteczności:
Kawhi miał wsparcie m. in. Paula George’a, który zdobył efektywne 29 oczek. Luce Donciciowi tego wsparcia zabrakło. Kristaps Porzingis znów nie dowiózł – trafił tylko 3/10 rzutów z gry, notując 9 punktów i 3 zbiórki. Dacie wiarę, że przy wzroście 221 centymetrów, Porzingis notuje w tych Playoffach średnio o jedną zbiórkę mniej (3,7) niż mierzący 178 centymetrów Facundo Campazzo? (4,7)
Ta seria oczywiście wciąż ma swoją temperaturę. Tym razem doszło do wymiany zdań pomiędzy dwoma temperamentnymi gośćmi: Luką Donciciem i Patem Beverley’em:
Hawks wyprowadzili serię na do wyniku 2-1, po przeniesieniu jej do Atlanty. Trae Young nie zagrał może wielkiego spotkania, ale najlepsze w swoim zespole. Prowadząc Hawks do zwycięstwa, Young zanotował po drodze 21 punktów i 14 asyst:
Dość przeciętną serię gra solidnie pilnowany przez obrońców Hawks Julius Randle. Po dwóch meczach na 15 oczek, tym razem zdobył 14 punktów na skuteczności 2/15 z gry. Zatrzymujący go Clint Capela poczuł się w pewnym momencie jak Mutombo:
Randle ewidentnie jest już nerwowy. Tu na przykład cios, którego nie zauważyli sędziowie, a za który powinien wylecieć z boiska:
Knicks w tej serii ratuje fakt, że co rusz mocny ofensywny występ notuje któryś z obwodowych. Tym razem Derrick Rose, który jako zawodnik wyjściowej piątki wrzucił aż 30 punktów: