Zmiana zasad gry? Koniec symulwoania? Liga planuje karać za flopowanie!
Flop – w koszykówce jest to symulowanie faulu przy możliwym jednoczesnym wydawaniu z siebie okrzyków. Zagranie to ma na celu wymuszenie na sędziach korzystnej dla siebie decyzji. Definicja za Wikipedią. Serio, jest na Wikipedii wpis definiujący koszykarski „flop”. Jeśli uznamy go za wiążący, to bez krzyczenia nie ma mowy o flopowaniu. Ciekawe.
Dlaczego przywołuję tę definicję? We współczesnej NBA zjawisko flopowania nie jest niczym wyjątkowym. Można by nawet rzec, że jest zjawiskiem powszechnym. Ostatnio nawet nasz rodzynek w NBA, Jeremy Sochan, ukąsił samego LeBrona Jamesa na twitterze, zarzucając mu flopowanie:
„Dlaczego 'Król’ James tak dużo flopuje?”
– Jeremy Sochan
Wygląda na to, że liga pochyliła się uważnie nad problemem. Wpis Jeremy’ego oczywiście nie miał na to pewnie większego wpływu, ale wyczucie czasu jest tu imponujące. Jak donosi Shams Charania, liga rozważa wprowadzanie kar za symulowanie:
„Źródła: Komisja d. s. rywalizacji [nie wiem jak to przetłumaczyć, przepraszam] NBA dyskutuje nad potencjalnym wprowadzeniem kar meczowych za flopowanie, które mogłyby skutkować faulem technicznym i rzutem wolnym. Okres próbny możliwy jest w trakcie Ligi Letniej w lipcu.”
– Shams Charania, The Athletic
Obecnie flopowanie pozostaje bezkarne – przynajmniej w obrębie meczu. Liga może zareagować post factum, analizując nagrania video po meczu, nakładając na zawodnika na przykład karę grzywny w przypadku ordynarnej symulki, która wpłynęła na losy spotkania. Żadnych narzędzi nie ma jednak sędzia w trakcie spotkania. Jeśli dobrze przeczyta intencje gracza i zauważy, że faul był tylko symulowany, to po prostu nie odgwiżdże faulu. Mechanizm, w ramach którego może ukarać symulanta, ma szansę znacznie takie incydenty ograniczyć. Piłkę nożną oglądam bardzo sporadycznie, ale mam wrażenie, że od kiedy prowadzono VAR, przypadki 'nurkowania’ są znacznie rzadsze.
Kary za symulowanie – brzmi jak dobry pomysł.