Za Górnikiem stoi historia – bilans już też!

Za Górnikiem stoi historia – bilans już też!

Za Górnikiem stoi historia – bilans już też!
Andrzej Adamek / foto: Marcin Stelmach / Górnik Wałbrzych

Górnik Wałbrzych po trzech przegranych finałach z rzędu i w sumie aż 15-tu latach poza ekstraklasą wreszcie awansował do elity. Trener Andrzej Adamek latem zdecydował się właściwie całkowicie przebudować zespół mając na celu podjęcie rywalizacji w PLK i granie o coś więcej, niż tylko utrzymanie. Trzeba przyznać, że długość składu, jakość jaka się w nim znajduje, powinna predysponować Górnik do zbudowania przewagi nad grupą drużyn walczących o utrzymanie, a może nawet do walki o miejsce w fazie play in. Bilans 2-1 na starcie obecnych rozgrywek to jasny sygnał, że Górnik chce być zaliczany do grona zespołów celujących właśnie w te okolice tabeli. Dodatkowo jeszcze, za wałbrzyszanami stoi historia.

Ostatnią drużyną, która zaraz po awansie do ekstraklasy spadła piętro niżej był Start Gdynia w sezonie 2012/13. Przez kolejne 11 sezonów każdy z debiutantów utrzymał się w PLK, a nawet angażował się w walkę w środku tabeli, czy wyżej.

Grzegorz Szybieniecki
Grzegorz Szybieniecki
KUPON AKO
  • Start: 16:30 20/10
    vs
    TYP
    MKS +7,5
    1.58
  • Start: 18:30 21/10
    vs
    TYP
    Dziki wygrają
    1.55
Kurs całkowity
2,45
Stawka
50 PLN
ewentualna wygrana
107,76

W ostatnich 10-ciu sezonach drużyny debiutujące w PLK wygrały 40% swoich meczów. W ostatnich 5 latach było to już za to 54%. Jeśli spojrzymy na miejsca, jakie zajęły te ekipy po sezonie regularnym, dostrzeżemy, że 4 z 5 skończyło w pierwszej dziesiątce (czyli dostałoby się do playoffow lub wzięło udział w play inach już w swoim pierwszym sezonie w ekstraklasie).

Historia oczywiście nie gra, natomiast pokazuje nam pewien trend. Nowe zespoły w PLK nie są łatwymi przeciwnikami, którzy rozdają zwycięstwa na lewo i prawo, ale ekipami, które mogą urywać punkty również czołówce. Są po prostu gotowe na rywalizację na tym poziomie – pod względem sportowym i finansowym. Organizacyjnie bywa różnie, ale Górnikowi akurat pod tym kątem także niczego nie brakuje.

Na koniec września Rafał Palonek, prezes spółki Górnik Kosz, udzielił wywiadu lokalnej prasie, w którym zdradził, że budżet klubu powinien wynosić około 6 milionów złotych. Jak na beniaminka to jest to kwota co najmniej dobra, jeśli nie bardzo dobra. Dodatkowo całe lokalne środowisko żyje, a to też jest ważne. Komplet na meczu inauguracyjnym nikogo nie zdziwił.

W ostatnich 10-ciu latach drużyny grające na poziomie PLK we własnej hali wygrywały blisko 59% meczów. Górnik w trakcie ostatnich 5-ciu lat wygrał fantastyczne 87% spotkań we własnej hali w sezonie regularnym (w 1. Lidze). Nie dziwią więc słowa trenera Adamka na konferencji prasowej po meczu w Lublinie, gdzie zaznaczył, że obawiał się nieco terminarza, który pod względem wyjazdów nie jest łaskawy dla Górnika w pierwszej jego części (6 meczów domowych, 9 wyjazdowych w pierwszej rundzie).  

Okazuje się jednak, że obawy nie przełożyły się na rzeczywistość, bo Górnik ma już za sobą dwa wyjazdowe zwycięstwa – w Dąbrowie Górniczej i w Lublinie. W czwartej kolejce z kolei do Wałbrzycha przyjedzie Zastal Zielona Góra i zespół prowadzony przez trenera Andrzeja Adamka powinien być faworytem tego starcia. Bilans 3-1 na starcie dla beniaminka? Bardzo możliwe, choć chyba jednak mało kto się spodziewał. Patrząc jednak na historię, może właśnie powinniśmy się spodziewać dobrej gry Górnika?