Z pizzą Jordana było wszystko OK – twierdzi… Gość który ją robił!
Uwaga, nowe fakty w sprawie historycznego Flu Game! Z pizzą którą jadł Michael Jordan przed meczem było wszystko w porządku – donosi sam twórca pizzy.
Wpływ zakończonego już serialu „The Last Dance” na obecną narrację w świecie koszykówki, czy też sportu w ogóle, jest nieoceniony. Nie wnikajmy w jego wartość merytoryczną i podstępne zabiegi narracyjne, bo krytykując tę produkcję znalazłbym się pod pręgierzem zdecydowanej większości. Nie da się jednak zaprzeczyć istotności tej produkcji – każda przywołana choćby epizodycznie postać urąga do miana bohatera biblijnej przypowieści i wiele osób stara się odnaleźć w tym swoje pięć minut. Dla niektórych, jak choćby byli gracze NBA, jest to pięć spośród większej ilości minut chwały. Dla niektórych jednak jest to zupełne novum, jak dla niejakiego Craiga Fite.
Kim jest Craig Fite. zapytacie? Tak, Craig Fite to gość, który w 1997 roku pracował jako asystent managera w oddziale Pizza Hut w Salt Lake City. Gość, który po ponad 20 latach (!) pojawia się w przestrzeni publicznej, by zaprzeczyć pojawiającej się w serialu tezie, jakoby pizza zamówiona przez Jordana w nocy przed pamiętnym meczem miała wpłynąć na jego dyspozycję. Fite wziął udział w programie The Big Show na antenie radia The Zone, dementując plotki o tym, że pizza była wadliwa:
„Pamiętam kiedy to mówiłem: 'sam zrobię tę pizzę, bo nie chcę żeby ktoś z was coś z nią zrobił.’ Później powiedziałem kierowcy, że ma mnie tam osobiście zabrać. (…) To wszystko jest insynuacją z ich strony. Ich osąd jest taki, że to oczywiście na pewno musiało być zatrucie pokarmowe. Jedna rzecz, jaką wszystkim przypominam – on palił mnóstwo cygar. Mieli tam otwarte okno. Może nie miał na sobie koszulki, albo miał tylko bezrękawnik, kto wie. A jak doskonale wiecie, około 3-4 popołudniu w Park City [miasto na wschód od Salt Lake City – przyp. red.] słońce zachodzi za górę i robi się naprawdę chłodno. Nie wiem jaka była temperatura, jest możliwość że to to. Może dali mu pizzę robioną dla kogoś innego, jeśli to rzeczywiście było zatrucie żołądkowe. Pizza zrobiona dla niego była na 100% w porządku.”
Dacie wiarę? Po 23 latach słuchamy tłumaczenia gościa z oddziału Pizza Hut Salt Lake City, który właśnie znajduje sobie swoje miejsce w micie o wielkim Michaelu Jordanie. Co za świat.
źródło:YouTube/MJ23 His Airness Forever