Wyniki NBA: Mavericks w Finale Konferencji! Zadecydował faul w ostatnich sekundach!
Znamy pierwszego finalistę konferencji zachodniej! Nie będzie siedmiomeczowej serii w starciu Mavericks z Thunder – ekipa Luki Doncicia zamknęła rywalizację w sześciu meczach, po niezwykle wyrównanym starciu. Ba! po starciu, które przez większość czasu prowadzili jednak koszykarze Oklahomy.
Koniec końców poszło na żyletki. Na 3 sekundy przed końcem – przy jednym punkcie przewagi OKC – PJ Washington oddał rzut za trzy z rogu boiska. Nie trafił… Bo był faulowany przez Shaia Gilgeous-Alexandra:
Koniec końców lepiej mogłoby nawet być mu trafić tę trójkę… Ale możemy być mądrzy po czasie, sprzed ekranu. PJ Washington trafił pierwszy rzut wolny na remis, drugi na prowadzenie, a trzeci spudłłował celowo, żeby nie dać Thunder miejsca na wyprowadzenie piłki w tych ostatnich 3 sekundach:
OKC – DAL – 116:117 (2-4)
Oklahoma City Thunder naprawdę powalczyli o to potencjalne game 7. Przez zdecydowaną większość meczu to Thunder byli na prowadzeniu i to momentami wysokim, bo nawet 17-punktowym. Pierwszą połowę OKC wygrali różnicą 16 oczek, a Shai Gilgeous-Alexander gotował przez pierwsze 24 minuty: Trafił 8/13 z gry na 21 punktów, 4 asysty i plus/minus na poziomie +21:
W drugiej połowie Dallas jednak znaleźli odpowiedź. 14 punktów po zmianie stron zdobył Luka Doncic, tajną bronią okazało się 6/8 z gry i 16 punktów Derricka Jonesa Jr., no i świetny był Kyrie Irving; 18 punktów w drugiej połowie, w tym 8 w czwartej kwarcie:
Mavericks byli w stanie obrócić ten mecz grą pod koszem, oraz – niespodziewanie – ławką. Albo też brakiem ławki Thunder. Obok SGA, Jalena Williamsa (22/9/8) i Cheta Holmgrena (21 punktów, 1/7 za trzy), niewiele było po ich stronie do zaoferowania w ataku. Josh Giddey wszedł z ławki tylko na 10 minut; nie zdziałał zbyt wiele. Może gdyby Gordon Hayward był kilka lat młodszy, to wszedłby i coś zdziałał.
Dallas wygrali na zbiórkach – zdobyli ich aż o 16 więcej, w tym dwa razy więcej w ataku niż rywale (14:7). Robotę zrobił tu zwłaszcza młody Dereck Lively z ławki. Trafił 5/6 z gry, zdobył 12 punktów i 16 zbiórek i to on grał pełne 12 minut w czwartej kwarcie, nie Daniel Gafford. Plus/minus na poziomie +26 to wynik absolutnie wybijający się – Lively poniekąd obrócił te mecz. 20-letni Lively, który radzi sobie właśnie ze stratą swojej mamy:
Oprócz 12 punktów i 15 zbiórek Liveley’a, Mavs mieli po 22 punkty od Kyrie Irvinga i Derricka Jonesa Jr., oraz znów triple-double od Luki Doncicia. Luki, który znów wygląda trochę lepiej ze swoim kolanem: 29 punktów, 10 zbiórek, 10 asyst, aż 7 strat, ale bardzo efektywne 60% z gry (9/15):