Wyniki NBA: Debiuty TOP3 Draftu, poważna kontuzja debiutanta
Liga Letnia wystartowała na dobre! Przenosmy się z Salt Lake City do Las Vegas, gdzie grają już wszystkie ekipy, gdzie grają wszyscy najciekawsi debiutanci i gdzie – najkrócej rzecz ujmując – jest na czym zawiesić oko. Tu na przykład Cam Whitmore i zagranie co najmniej pomysłowe:
CLE – ORL – 79:106
NOP – MIN – 74:81
SAC – MEM – 83:103
HOU – LAL – 99:80
BKN – IND – 97:95
ATL – WAS – 88:94
DEN – LAC – 78:88
Jednym z dwóch najciekawszych punktów tej nocy (o drugim zaraz) był debiut 3. wyboru w drafcie, Reeda Shepparda, w starciu Rockets z Los Angeles Lakers. Debiut Shepparda w barwach Rockets trzeba uznać za więcej niż udany. Na parkiecie spędził blisko 30 minut, trafiając 9/17 z gry na 23 punkty, 4 zbiórki, 5 asyst i – co zaskakujące – 3 bloki. Może być z niego naprawdę mocny strzelec:
Rockets mecz wygrali, ale nie jest to niespodzianką – posiadają bardzo mocny jak na Summer League skład z Camem Whitmorem, AJ Griffinem, czy Kirą Lewisem. Niestety w skaldzie meczowym nie znalazł się znany z Kinga Szczecin Morris Udeze, który podpisał z Rockets umowę na Ligę Letnią.
Po stronie Lakers znów zagrał Bronny James i może z gry nie wypadł fatalnie, ale był bardzo nieskuteczny. Do 5 zbiórek i 2 przechwytów dołożył 8 punktów na bardzo złej skuteczności 3/14 z gry, w tym 0/8 (!) za trzy.
Znacznie lepiej wypadł wybrany z 17. pickiem Dalton Knecht. Dziś jego udziałem padło 25 punktów, 6 zbiórek i 4 asysty:
3 bloki w 40 sekund? Próbka tego, co potrafi pod koszem wybrany z 2. numerem draftu Alex Sarr:
Jak to bywa w Lidze letniej, od razu dostaliśmy pojedynek 1. i 2. numeru tegorocznego draftu. Zach Risascher z Hawks i Alex Sarr z Wizards zmierzyli się w bezpośrednim pojedynku i obaj wypadli co najmniej nieźle. Risacher zdobył dla Hawks 18 punktów, 5 zbiórek i 2 asysty, pokazując się jako bardzo wysoki rzucający obrońca. Alex Sarr, choć nieskuteczny (4/12 z gry jako center?), zdobył całkiem niezłe 12 punktów, 7 zbiórek, 4 asysty i 4 bloki. Szkoda, że Wizards mają w rotacji tylu centrów, że minuty Sarra będą towarem luksusowym:
Niestety, nie wszyscy debiutanci dobrze weszli w realia NBA. Fatalnie potoczył się debiut w barwach Nuggets DaRona Holmesa. Wybrany z 22. numerem draftu 21-latek miał już w pierwszym sezonie dostać spore minuty w dość krótkiej rotacji zespołu z Denver. Po 26 minutach dobrej gry (11 punktów, 7 zbiórek) doznał jednak kontuzji Achillesa, która – co bardzo prawdopodobne – wykluczy go z gry na cały przyszły sezon:
W tym meczu najmocniej błyszczał jednak Jordan Miller. Zapytasz: Kto taki? Wybrany z 48. pickiem draftu 2023 skrzydłowy, który w barwach Clippers rozegrał 8 spotkań, dziś przyszedł i onieśmielił letnie rozgrywki. Trafił11/18 z gry na 36 punktów z zaskakującą łatwością:
Minnesota Timberwolves zobaczyli w akcji wybranego z 8. numerem w drafcie Roba Dillinghama i mogli nie być zachwyceni tym widokiem. W debiucie z koszulką Wolves Dillingham trafił 2/12 z gry na 4 punkty. Dobrze wypadł za to debiutant wybrany z 27. numerem, Terrence Shannon Jr.. Zdobył on 25 punktów na skuteczności 9/14 z gry:
Z ciekawostek mamy też Jetta Howarda. Syn Juwana Howarda został wybrany w drafcie 2023 i przez rok nie przebił się do rotacji Orlando Magic. Dziś przyszedł jednak i zdobył imponujące 22 punkty i 4 asysty, tworząc bardzo dobrze wyglądający duet obwodowych z Anthonym Blackiem (20 punktów, 4 przechwyty):
Na końcu – dla cierpliwych – zostawiam Was z przedsmakiem zbliżających się Igrzysk. Serbia rozegrała sparing z Francją i może był to tylko sparing, ale pojedynek Jokicia z Wembanyamą był – posłużę się chamską kalką z angielskiego – naprawdę chrupiący. Step-backi Jokicia, step-backi Wembanyamy, Jokic wymuszający na Wembanyamie akcje 2+1… Kawał basketu: