Wielki pech skrzydłowego Kings
Przykre wieści dla kibiców Sacramento Kings. Silny skrzydłowy Królów, Marvin Bagley doznał kolejnej kontuzji.
W pierwszej połowie dzisiejszego starcia Kings z Hornets Bagley doznał złamania kości śródręcza w lewej dłoni. Nie wiadomo dokładnie, w jaki sposób doszło do urazu. Skrzydłowy musi przejść dalsze badania, aby można było dokładnie określić ile potrwa rehabilitacja. Najprawdopodobniej jednak nie będzie to krótka przerwa.
Kariera Bagleya do tej pory naznaczona jest kontuzjami. Skrzydłowy w swoich pierwszych dwóch sezonach w NBA z powodu różnych urazów rozegrał zaledwie 75 spotkań.
Przed Sacramento trudna decyzja, bowiem po sezonie Marvin będzie mógł podpisać przedłużenie debiutanckiego kontraktu. Wybrany z 2 pickiem w drafcie skrzydłowy pokazywał dotychczas przebłyski swojego talentu. Jednak za każdym razem, kiedy łapał formę, pojawiał się uraz. Tak jak w tym sezonie, w którym z miesiąca na miesiąc poprawiał swoje statystyki, aż do teraz, kiedy złapał kolejny uraz.
Pod nieobecność Bagleya, więcej minut powinien otrzymać Nemanja Bjelica, co powinno pomóc Kings w znalezieniu chętnych na usługi Serba przed nadchodzącym trade deadline.