Szykuje się trójstronny transfer? Cavs, Jazz i Hawks negocjują potencjalną wymianę!

Minionego lata byliśmy świadkami wielkiej wymiany – wielkiej, w znaczeniu znaczącej dla układu ligi. Donovan Mitchell powędrował z Utah Jazz do Cleveland Cavaliers w zamian za Markkanena, Sextona, Agbaji i aż pięć picków w drafcie. Wygląda na to, że zarządy obu ekip cenią sobie transferową współpracę – doniesienia bowiem sugerują, że na horyzoncie rysuje się kolejna wymiana z udziałem tych ekip.

Jak donosi Marc Stein – były dziennikarz m. in. The New York Times czy ESPN, obecnie niezależny – Cleveland Cavaliers negocjują z Utah Jazz wymianę, na mocy której Malik Beasley miałby trafić do Cavs.

Zarząd Cavaliers w tegorocznym okienku zamierza wzmocnić zespół na pozycjach skrzydłowych. Przy bardzo silnym obwodzie (Mitchell, Garland) i strefie podkoszowej (Mobley, Allen), brakuje zawodników łączących obie formacje. Malik Beasley miałby być graczem pełniącym taką rolę. Marc Stein sugeruje, że w negocjacjach pojawia się scenariusz, w ramach którego dochodzi do trójstronnej wymiany, do której dołączają także Atlanta Hawks. Ma to związek z Johnem Collinsem, który od dłuższego czasu jest na liście transferowej, a którym zainteresowani są właśnie Jazz.

Sytuacja jest dość skomplikowana. Jazz, chcąc przejąć od Hawks ciążący im kontrakt Collinsa, oczekują w zamian także picków w drafcie. Cóż, 'w zamian’ to może nietrafne określenie – raczej 'w zestawie’. John Collins aż do 2026 roku będzie zarabiał grubo ponad 20 milionów dolarów za sezon i najzwyczajniej w świecie nie wpisuje się w długoterminowe, ani nawet krótkoterminowe plany Atlanty (paraliżuje ich ruchy już w przyszłym okienku). Jaki plan mieliby na niego Jazz? Trudno powiedzieć – to, co mają Jazz, to czas i idąca za nim w parze cierpliwość. Ewentualne picki pozyskane od Hawks dołączyłyby do tych 9 picków, które dostali za Goberta i Mitchella.

Dla Cavs też nie jest to prosta wymiana. najpewniej musieliby oddać Carisa LeVerta, a więc zawodnika grającego na pozycji, na której przecież szukają wzmocnienia tą wymianą. Sytuacja jest jednak taka, że kontrakt LeVerta kończy się po obecnym sezonie, a Beasley, poza tym, że zarabia o kilka milionów dolarów mniej, ma w kontrakcie opcję zespołu na sezon 2023/24. Pytanie, czy podmianka LeVerta na Beasley’a czyni Cavs lepszymi tu i teraz.