Sportowy psycholog pomógł Simmonsowi
Brak rzutu to nieustannie powracający zarzut w stosunku do Bena Simmonsa. Czyżby w Orlando czekał nas wreszcie z dawna oczekiwany przełom w tej kwestii?
Mimo młodego wieku Ben Simmons jest zawodnikiem, który na parkiecie potrafi zrobić prawie wszystko. Prawie jednak robi wielką różnicę. Największą słabością Bena od początku jest bowiem rzut, szczególnie z dystansu. W obecnej lidze skupionej na skuteczności zza łuku w niespotykanym dotychczas stopniu, brak solidnej trójki jest bardzo dużym ograniczeniem.
Co najciekawsze, w sieci regularnie pojawiają się nagrania z treningów i przedmeczowych rozgrzewek, na których Simmons seryjnie trafia za trzy punkty. Kiedy jednak przychodziło do spotkań, rozgrywający praktycznie nie podejmował prób. Jeszcze w grudniu trener Brown jasno postawił swoje żądania – Simmons ma oddawać minimum jedną trójkę w każdym rozegranym meczu. Na nic to się nie zdało – w ciągu kolejnych 3 miesięcy Ben dwukrotnie rzucał zza łuku.
„To jest w głównej mierze kwestia mojej pewności siebie, która wymaga odpowiedniej ilości ćwiczeń. Bez problemu rzucam hakiem z obu stron, ponieważ to zagranie trenowałem tak wiele razy, że jestem pewien skuteczności. W przypadku rzutów za trzy nigdy tak nie było.”
„Muszę jednak zaznaczyć pewną rzecz. Już teraz mógłbym być gościem, który rzuca na skuteczności 30% i więcej. Moim celem jest jednak rzucać w okolicach 40%.”
W ostateczności, gdy wszelkie próby ze strony przyjaciół, kolegów z drużyny i trenerów się nie powiodły, 76ers wysłali Simmonsa do psychologa sportowego, aby popracował nad pewnością siebie zawodnika. Oczywiście zdecydowanie za wcześnie na jakiekolwiek wnioski, lecz pierwsze sygnały są wreszcie optymistyczne.
W dzisiejszym sparingu z Memphis, Ben dwukrotnie rzucał z rogu boiska trafiając jeden raz. Przede wszystkim jednak w oczy rzuca się znacznie większa swoboda i pewność siebie w oddawaniu rzutu, który wygląda naprawdę płynnie:
Trener Brett Brown był zachwycony, twierdząc jednocześnie, że praca z psychologiem naprawdę dała efekty, a Ben wyraźnie zmienił swoje podejście w tej kwestii:
„To ekscytujący widok dla mnie, ponieważ przestał się wahać. Nie zastanawia się, jaką podjąć decyzję, kiedy ma miejsce i nikt go nie kryje to rzuca.”
„Odnoszę wrażenie, że przyjechał tu z innym nastawieniem i znacznie chętniej szuka miejsca do oddania rzutu. To fundamentalna zmiana wynikająca z jego własnej decyzji. Teraz mamy do czynienia z pewnym siebie zawodnikiem, który mając odrobinę wolnego miejsca oddaje rzut zza łuku i powiem Wam, że zarówno jego koledzy, jak i trener są tym zachwyceni.”
Ben Simmons trafiający w miarę regularnie zza łuku, może diametralnie zmienić układ sił na wschodzie i wprowadzić Sixers na nowy poziom. Takich zapowiedzi jednak było już co najmniej kilka. Dlatego też trzeba poczekać aż Ben udowodni to na boisku i to najlepiej w meczach o stawkę.
Źródło: Youtube.com/NBA