Raptors uhonorowali Vince’a Cartera. Numer 15 został zastrzeżony
Byli zawodnicy, zarząd klubu oraz fani Toronto Raptors wspólnie uczcili legendę Vince’a Cartera. Numer byłego zawodnika został zastrzeżony, to pierwsza taka sytuacja w historii klubu z Kanady.
W przerwie meczu z Sacramento Kings, drużyną reprezentowaną przez innego byłego gwiazdora Raptors – DeMara DeRozana – Toronto uhonorowało Vince’a Cartera, wznosząc jego numer 15 pod sufit Scotiabank Arena.
Kiedy Carter wszedł na parkiet, przywitała go burza oklasków. Emocje tego wyjątkowego momentu szybko go dopadły – wzruszony, ze łzami w oczach, okazał swoją radość, przyjmując ciepłe wsparcie od zgromadzonych fanów Raptors.
Na ceremonii pojawiły się ikony związane z klubem – dawni koledzy Cartera z drużyny, m.in. Jerome Williams, Dee Brown, Kevin Willis, Muggsy Bogues, Antonio Davis, Alvin Williams, Morris Peterson oraz członek Koszykarskiej Galerii Sław i kuzyn Cartera – Tracy McGrady. Na dużym ekranie pojawiły się także nagrania gratulacyjne od kluczowych postaci w historii Raptors, takich jak DeMar DeRozan, Kyle Lowry i Stephen Curry, którego ojciec Dell Curry grał w Toronto razem z Carterem.
Obecny prezes Raptors, Masai Ujiri, wygłosił wzniosłą przemowę na cześć Cartera, podkreślając jego nieoceniony wpływ na koszykówkę w Kanadzie.
– „Jest legendą, jest ikoną, jest pół-człowiekiem, pół-cudem” – powiedział Ujiri. „Nauczył nas latać, a tych, którzy tego nie potrafią, nauczył, jak marzyć o lataniu.”