Raptors opuszczą Toronto?
Jak podały amerykańskie media, najbardziej realną datą powrotu NBA jest obecnie 18 stycznia. Cały czas nie znamy jednak żadnych szczegółów dotyczących wyglądu nowego sezonu. Pandemia koronawirusa wciąż bowiem daleka jest od zakończenia, co wymusza na władzach ligi wprowadzanie kolejnych, wyjątkowych rozwiązań.
Jednym z nich ma być tymczasowe przeniesienie drużyny Toronto Raptors do miasta na terenie Stanów Zjednoczonych.
Obecnie bowiem z obawy przed rozprzestrzenianiem wirusa Kanada podtrzymuje zamknięcie granic z USA. W tych warunkach oczywiście niemożliwym byłoby rozegranie sezonu NBA. Podobny problem napotkały już inne ligi sportowe w USA, które zdecydowały się właśnie na przenosiny kanadyjskich zespołów. Toronto Blue Jays z ligi MLB występują obecnie w Buffalo, a Toronto FC z ligi MLS mecze domowe rozgrywa w East Hartford w stanie Connecticut.
Gdzie zatem mieliby zagrać Raptors? Według Vincenta Goodwilla z Yahoo, najbardziej prawdopodobnym miejscem jest Louisville w stanie Kentucky. Nowym domem dla Dinozaurów miałaby się stać hala KFC Yum! Center, która spełnia obecne wymogi ligowe.
Pod uwagę brane są także inne ośrodki miejskie, jak Chicago czy Nowy Jork, tam jednak Raptors musieliby rywalizować o fanów z miejscowymi zespołami. Adam Silver chciałby uniknąć takiej sytuacji, dlatego też preferuje całkiem nową lokalizację.
W tym wszystkim najbardziej szkoda fantastycznych kanadyjskich kibiców, którzy nawet w ograniczonej liczbie nie będą mogli zobaczyć w Toronto swojej ukochanej drużyny jeszcze przez długi czas.
Źródło: Youtube.com/CBC News