PLK: Kulig się nie starzeje – wnioski po Stal vs Śląsk
Fizycznie na Coopera
Trener Andrzej Urban, szkoleniowiec Stali, w trakcie przedmeczowego wywiadu zaznaczył, że Śląsk zmienił się po zmianie trenera, ale warto też spojrzeć na to, jak zmienił się zespół z Wrocławia po dojściu nowych graczy. Bez dwóch zdań D.J. Cooper mocno zmienia, nawet bym powiedział że odmienia, grę Śląska, kiedy tylko wchodzi na parkiet i trener Urban zdawał sobie z tego sprawę, dlatego do „nękania” rozgrywającego gości oddelegował bardzo fizycznych, większych obrońców – Mateusz Zębskiego i Maxa Egnera. Obaj gracze ostrowskiej ekipy próbowali obrzydzić grę Cooperowi jak tylko mogli – Zębski nawet posuwał się do małych prowokacji w stronę rywala.
Magiczny dotyk
Śląsk poprzednie ligowe starcia wygrał dzięki dobrej obronie – w ataku wciąż było wiele do poprawy. Powrót do gry Coopera miał być impulsem do lepszej gry w ofensywie i tak rzeczywiście się stało. Amerykanin to najprawdziwszy rozgrywający, który kiedy podaje, to chyba jeszcze tę piłkę jakoś namaszcza, bo koledzy rzadko kiedy się mylą. Cooper w Ostrowie rozdał 10 asyst i było widać, że nawet kiedy jest podwojony, to dokładnie wie gdzie i jak podać. Śląsk z nim, a bez niego, to będą dwie różne drużyny.
Lambrecht nabiera wszystkich
W niedzielę Stal rozegrała swój jedenasty mecz w tym sezonie. 10 poprzednich spotkań to więc całkiem duża już próbka na to, by wyciągnąć wnioski dotyczące gry rywala i poszczególnych graczy. Dlatego też z wielkim zdziwieniem oglądam co tydzień kolejnych koszykarzy, których Tim Lambrecht wysyła w powietrze „pompeczką” i których wręcz momentami ośmiesza. Belg w atakowaniu close outów jest cudowny i niesamowicie efektywny – z tego prawie zawsze wychodzi coś dobrego. Jestem ciekawy, kiedy pojawi się gracz, którego Lambrecht na swoje zwody nie nabierze.
Paxson od kosza do kosza
Stal z drużyny króciutkiej, wąskiej, 7-osobowej, nagle stała się drużyną szeroką, bogatą w graczy i talent. Paxson Wojcik, który był, w zasadzie musiał być, jednym z liderów ostrowian na początku sezonu, teraz stał się energetycznym rezerwowym, który gra dużo mniej. W meczu ze Śląskiem Wojcik w samej pierwszej połowie zanotował kilka akcji od kosza do kosza, które podnosiły tempo gry i także morale w całym zespole. Dawno czegoś takiego nie widziałem, by gracz miał taki ciąg na kosz rywala, jaki pokazał Paxson – można było odnieść wrażenie, że w głowie ma tylko to, żeby za wszelką cenę dostać się do obręczy. Fajnie widzieć koszykarza z takim nastawieniem.
Kulig nie chce się zestarzeć
20 punktów, 7 zbiórek – mając 37 lat, będąc po rocznej przerwie spowodowanej poważną kontuzją – Damian Kulig jest po prostu kozakiem. Kontuzje w takim wieku często sprawiają, że nie da się już wrócić na poziom sprzed niej. Damian zrobił to w kilka tygodni i z powrotem jest kluczowym koszykarzem Stalówki. Akcje pick and pop grane z nim to był często klucz do dobrego ataku zespołu z Ostrowa w poprzednich latach i znów tak jest. Trójka Kuliga z topu to zagranie, którego trzeba się spodziewać za każdym razem jak jest on parkiecie i co ciekawe – prawie zawsze rywale są w tarapatach, mimo że o tym doskonale wiedzą. Damian nie chce się „zestarzeć” i dobrze – obyśmy jak najdłużej mogli oglądać go w akcji, bo Kulig = jakość na parkiecie.