Pistons wycofują się z wyścigu po DeAndre Aytona?
DeAndre Ayton to jeden z najbardziej rozchwytywanych wolnych agentów tego lata. Według plotek, środkowy może liczyć na naprawdę szerokie grono zainteresowanych nim zespołów, lecz zgodnie z najnowszymi informacjami, w grupie tej zabraknie Detroit Pistons.
Tłoki do tej pory uznawane były za jednego z faworytów do pozyskania latem Aytona. Takie pogłoski nie brały się znikąd. Pistons potrzebują realnej opcji pod koszem, a dodatkowe miejsce na parkiecie i w salary cap otworzył transfer Jeramiego Granta. Sam DeAndre podobno także był bardzo zaintrygowany perspektywą występów obok Cade’a Cunninghama:
Obu graczy dzielą zaledwie 3 lata różnicy, zatem mogliby stanowić duet przyszłości w Detroit. Plany te jednak uległy diametralnej zmianie po nocy draftu.
Podczas tegorocznego naboru bowiem do Pistons uśmiechnęło się szczęście. Najpierw Kings zrezygnowali z Jadena Iveya, dosyć powszechnie uznawanego za najlepszego gracza poza topową trójką. Następnie dopięli wymianę z New York Knicks i Charlotte Hornets na mocy której pozyskali wybranego z 13. Jalena Durena wraz z Kembą Walkerem. James Edwards śledzący poczynania Detroit dla portalu The Athletic twierdzi, że to są dla Tłoków wystarczające wzmocnienia:
„Przez ostatnie 48 godzin wydawało się, że Ayton jest planem A dla Detroit. Wydarzenia z nocy draftu pokazują jednak, że w istocie była to opcja rezerwowa. Prawdziwy plan A widzieliśmy podczas draftu, gdy do Pistons trafili Ivey i Duren. Według moich źródeł to była wymarzony scenariusz dla klubu.”
James Edwards
Doniesienia te potwierdza także lokalny reporter:
Jalen Duren to 18-letni środkowy z uczelni Memphis, który podobno zrobił piorunujące wrażenie na testach w Detroit. Teraz, kiedy udało się go pozyskać, Pistons zamierzają postawić na trzon złożony ze swojej utalentowanej młodzieży w osobach Cunninghama, Beya, Iveya i właśnie Durena. Pozostałe środki Troy Weaver woli przeznaczyć na kilku weteranów, którzy wesprą ich doświadczeniem, aniżeli na jeden, maksymalny kontrakt. Tym bardziej dla gracza z pozycji Durena (a także cenionego w klubie Stewarta).
Kto w takim razie przekona do siebie środkowego? Ostatnio wspominało się o Atlancie Hawks, lecz oni nie są skłonni do zaoferowania DeAndre maksymalnych pieniędzy. W kuluarach wspominało się także o San Antonio Spurs, czy Portland Trail Blazers, lecz ci ostatni raczej odpadli z tego wyścigu po transferze Granta. Pewną opcję wciąż stanowią także Phoenix Suns. Gdzie przeniesie swoje talenty pierwszy pick draftu 2018?