Nie mieli jeszcze takiego startu. Przemysław Szurek: Nie popadałbym w hurraoptymizm
Pierwszoligowy zespół posiadający w składzie aż ośmiu młodzieżowców nie miał jeszcze tak udanego startu sezonu, jak obecnie (bilans 3-1). Enea Basket Poznań pod wodzą Przemysława Szurka jest najlepszą drużyną w lidze pod względem zdobywanych punktów (średnio 90,5 na mecz), drugą w skuteczności rzutów z gry (49,2 proc.), a także jest jednym z zespołów popełniających najmniej strat.
„W naszym pierwszym sezonie zajęliśmy dwunaste miejsce, w drugim dziesiąte – chcielibyśmy postawić kolejny krok w jej rozwoju i bić się o miejsce premiujące udziałem w play-off. Poszukiwaliśmy zawodników, którzy mają coś do udowodnienia, czy to jako liderzy, czy to jako gracze z konkretnymi rolami w drużynie, która chce grać również po zakończeniu rundy zasadniczej. Każdy trener chce grać twardo w obronie i szybko w ataku. Mamy mocny obwód, więc naturalnie jesteśmy stworzeni do takiego stylu. Zobaczymy, czy jednak parkiet to potwierdzi”.
– mówił trener Przemysław Szurek przed sezonem.
– Cieszymy się z dobrego startu, bo faktycznie w naszej trzyletniej przygodzie nie mieliśmy jeszcze takiego początku. Z drugiej strony, mamy za sobą dopiero 4 kolejki, a w sumie jest ich 34. Będąc na wstępnym etapie rozgrywek, nie popadałbym w hurraoptymizm. Zrobiliśmy to, co do nas należy, a co do stylu, mamy jeszcze sporo do poprawy, szczególnie w obronie. Musimy jeszcze być bardziej efektywni w defensywie, bo ten parametr może nie układa się na takim poziomie, jakbyśmy chcieli. Chcemy również przyspieszyć początek atakowania w „primary break”. Jeżeli udałoby na się poprawić te elementy, to osiągnęlibyśmy taką charakterystykę gry, jaką sobie założyliśmy – mówił już po czterech pierwszych kolejkach.
I dodał:
– Nie przywiązuje wagi do przedsezonowych analiz i rankingów z prostej przyczyny. W zeszłym sezonie było zupełnie odwrotnie. Mieliśmy doświadczony zespół i przedstawiano nas w górze tabeli, a play-off uciekło nam w ostatniej chwili. Przyznam, że nie biorę tego pod uwagę i skupiam się na tym, co my robimy, jak chcemy trenować i jak chcemy grać. Po 2,5 miesiącach pracy z zespołem mogę przyznać, że jest to grupa bardzo ambitnych ludzi, a metryka raczej niekoniecznie ma odgrywać jakąś rolę. Młodzieżowcy to jedno, ale to doświadczeni gracze wiodą prym w tej drużynie, jeśli mowa o tych, którzy zdobywają punkty, biorą na siebie ciężar gry zarówno w ataku, jak i obronie. Nie przeceniałbym młodości jako argumentu na minus. Skupiałbym się na tym, że gracze chcą pracować i chcą być lepsi. I mam nadzieję, że to przyniesie nam efekty w kolejnych meczach.
Najbliższy mecz poznańskiego zespołu odbędzie się w sobotę 19 października o godzinie 15:00 w Starogardzie Gdańskim, z miejscowym SKS Fulimpex. Jeszcze w tym miesiącu drużyna prowadzona przez trenera Przemysława Szurka rozegra dwa mecze przed własną publicznością – z OPTeam Energia Polska Resovia Rzeszów i Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz.