NBA: Wizards chcą wymienić gracza, zanim ten w ogóle dla nich zagrał
New Orleans Pelicans nie chcieli zatrzymywać w składzie Jonasa Valanciunasa, uznając, że nie pasuje on do zespołu. Pozwolili odejść mu na rynek wolnych agentów, gdzie ten związał się z Washington Wizards na 3 lata za 30 milionów dolarów.
Okazuje się, że Wizards decyzję o transferze Valanciunasa podjęli jeszcze zanim ten w ogóle wyszedł w ich koszulce na parkiet.
Według doniesień Seana Deveney’a z portalu Heavy.com, Washington Wizards planują handlować umową Valanciunasa w grudniu tego roku. Dlaczego akurat w grudniu? Dokładnie 15 grudnia kończy się okres, przez który wolni agenci podpisani w te wakacje nie mogą zostać przetransferowani. Oprócz Valacniunasa, Wizards zyskują tego dnia możliwość wymiany także Richauna Holmesa, Saddiqa Bey’a i Anthony’ego Gilla.
Wśród zainteresowanych znajdują się oczywiście przede wszystkim Los Angeles Lakers. Klub z Kaliforni był tego lata jednym z najpoważniej łączonych z litweskim centrem – ostatecznie jednak Wizards sprzątnęli go im sprzed nosa. JJ Redick – nowy trener Jeziorowców – na pewno przygarnąłby chętnie zmiennika dla Anthony’ego Davisa na pozycję centra. W minionym sezonie był to jeden z większych braków zespołu.
Sean Deveney, oprócz Lakers wskazuje jeszcze dwie potencjalnie zainteresowane ekipy – powołując się na słowa anonimowego generalnego managera:
„Mogą to być Knicks; zobaczymy jak rozwinie się ich sytuacja na pozycji centra. Mogą to być też Warriors, jeśli nie uda im się z Markkanenem.”
– Sean Deveney, Heavy.com
32-letni Jonas Valanciunas rozegrał w zeszłym sezonie wszystkie 82 mecze, notując średnio 12,2 punktu i 8,8 zbiórki. Choć za każdym razem wychodził w pierwszej piątce, jego czas gry oscylował wokół 20 minut. Trener Willie Green wolał częściej grać na centrze niższym Larrym Nancem, czy też Zionem Williamsonem.
W składzie Wizards Jonas Valanciunas także zdaje się nie być zawodnikiem potrzebnym. Tankujący zespół z Waszyngtonu potrzebuje jak najwięcej minut dla wybranego z 2. numerem draftu Alexa Sarra. Valanciunas – wraz z podpisanym tego lata Richaunem Holmesem – raczej w tym nie pomogą.