NBA. Przed nami wyjątkowy mecz… takich w historii ligi było niewiele
Najlepsza drużyna Konferencji Wschodniej. Najlepsza drużyna Konferencji Zachodniej. Najlepszy zespół strzelecki w NBA kontra najlepsza defensywa ligi. Pojedynek, jakiego w historii NBA było tylko kilka.
Technicznie rzecz biorąc, każde spotkanie drużyny z Konferencji Wschodniej z zespołem z Zachodu może być potencjalną zapowiedzią Finałów NBA — ale to starcie zdecydowanie zasługuje na to miano. Thunder są na fali. Wygrali 15 meczów z rzędu, a Cavaliers wygrali ostatnich 10 meczów, wcześniej również notując serię 15-0.
— Każdy mecz to wyzwanie i każda gra to szansa na poprawę — podkreśla trener Thunder, Mark Daigneault. — W NBA każda noc testuje cię w inny sposób – dodał.
Szkoleniowiec OKC ma rację, ale jego drużyna ma bilans 30-5. Cleveland jest jeszcze lepsze — 31-4. Razem to 61 zwycięstw i tylko 9 porażek. Jasne, każda gra testuje te zespoły, ale zarówno Thunder, jak i Cavaliers zdają te testy na piątkę z plusem.
— Oczekujemy zwycięstwa w każdym meczu — mówi rozgrywający Cavs, Donovan Mitchell.
Powiedział to z uśmiechem, ale można odnieść wrażenie, że wcale nie żartował. A Thunder, którzy zaledwie trzy sezony temu mieli bilans 24-58, też powinni wychodzić na parkiet z takim nastawieniem.
— To fajne uczucie — przyznaje gwiazda Thunder, Shai Gilgeous-Alexander. — Starajmy się nie myśleć o tym, gdzie byliśmy albo dokąd zmierzamy. Skupmy się na tym, co jest teraz.
To starcie, które rozpocznie środową transmisję ESPN, zapowiada się na pojedynek stylów. W drugim meczu wieczoru zmierzą się Milwaukee Bucks z Giannisem Antetokounmpo i San Antonio Spurs z Victorem Wembanyamą, ale to Thunder i Cavs przyciągają największą uwagę.
I nie ma się co dziwić. Obie drużyny są najlepsze niemal we wszystkich statystykach!
Zarejestruj się w forBET i odbierz atrakcyjny pakiet powitalny na start! Zakład bez ryzyka, bonus do 100% do 1000PLN oraz 30 dni grania bez podatku. Sprawdź
Cleveland prowadzi w lidze pod względem skuteczności rzutów z gry — 50,4%. Oklahoma City jest najlepsze w defensywie, ograniczając rywali do 42,6% celnych rzutów. Cavs są na drugim miejscu pod względem zdobywanych punktów na mecz (122,5), a Thunder prowadzą pod względem obrony, pozwalając rywalom na zaledwie 103 punkty. Cleveland przoduje w skuteczności rzutów za trzy punkty (40,4%), podczas gdy Oklahoma City jest najlepsza w obronie na obwodzie, zatrzymując rywali na 32,7%.
Sezon jest jeszcze długi, ale Thunder mają dużą przewagę na Zachodzie, a Cavs wyraźnie uciekają Bostonowi na Wschodzie. Jeśli obie drużyny nie zanotują spektakularnego kryzysu w najbliższych tygodniach, to Daigneault i trener Cavaliers Kenny Atkinson poprowadzą zespoły podczas Meczu Gwiazd w San Francisco.
— W NBA tak trudno jest wygrywać, bo liga jest pełna równorzędnych drużyn — zaznacza Atkinson. — Ale czasem łapie się falę pewności siebie i wtedy wszystko układa się po twojej myśli. My właśnie jesteśmy na takiej fali. I to nie dotyczy dwóch czy trzech zawodników, tylko całego zespołu. Każdy z naszych graczy gra z ogromną pewnością siebie po obu stronach parkietu.
To nie jedyne serie wygranych w tym sezonie. Już 16 drużyn zanotowało co najmniej pięciomeczowe zwycięskie serie. Knicks wygrali dziewięć meczów z rzędu, zanim Thunder przerwali ich passę. Siedmiomeczowe serie mają za sobą m.in. Boston, Dallas, Milwaukee czy Phoenix.
Ale to, co robią Cavs i Thunder, już przeszło do historii. Po raz pierwszy od sezonu 2019/20 (kiedy podobne serie miały Toronto i Milwaukee) dwie drużyny w jednym sezonie wygrywają co najmniej 15 meczów z rzędu.
-
Cleveland Cavaliers
-
Oklahoma City Thunder
-
Cleveland Cavaliers17 głosów
-
Oklahoma City Thunder24 głosów
Co więcej, środowe starcie będzie dopiero trzecim w historii NBA meczem, w którym zmierzą się zespoły z serią co najmniej 10 zwycięstw. Wcześniej zdarzyło się to tylko dwa razy — w 2000 roku, gdy Lakers grali z Portland, oraz w 1995 roku, gdy Utah zmierzyło się z Seattle.
To także dopiero drugi przypadek w historii, kiedy dwa zespoły osiągnęły bilans co najmniej 30-5 w jednym sezonie. Ostatnio miało to miejsce w rozgrywkach 1971/72, kiedy Lakers (32-3) i Milwaukee Bucks (30-5) dominowali ligę. Co wydarzyło się później? Lakers pokonali Bucks w finałach Konferencji Zachodniej i sięgnęli po tytuł mistrzowski.
źródło: tsn.ca