NBA. Patrick Beverley: „Szanse na pozostanie w Hapoelu oceniam 50 na 50”

NBA. Patrick Beverley: „Szanse na pozostanie w Hapoelu oceniam 50 na 50”

NBA. Patrick Beverley: „Szanse na pozostanie w Hapoelu oceniam 50 na 50”
Photo by Gary Dineen/NBAE via Getty Images

Patrick Beverley to zawodnik, który swoją grą może wzmocnić wiele drużyn w EuroLidze, a także poza europejskim rynkiem. Doświadczony obrońca rozważa odejście z Hapoel Shlomo Tel Awiw, co sprawia, że spekulacje na temat jego przyszłości nabierają tempa.

Po 12 latach spędzonych w NBA Beverley mierzy się z ważną decyzją. Powodem rozważań nad zmianą otoczenia są względy rodzinne. Jak sam zdradził, zainteresowanie jego osobą wyraziły takie kluby jak Real Madryt oraz kilka innych zespołów z czołówki Euroligi.

Jedno jest pewne – zakończenie kariery nie wchodzi w grę. Beverley, który bez problemu zaadaptował swój styl gry do zasad koszykówki FIBA, jest cennym aktywem dla każdej drużyny. W ośmiu meczach EuroCup w barwach Hapoel zanotował średnie na poziomie 11,9 punktu przy solidnych procentach skuteczności (48,3% za dwa i 39% za trzy), 4,9 zbiórki, 5,1 asysty, 1,8 przechwytu i eval na poziomie 17.0 w 27 minutach na parkiecie. Zawodnik nie tak dawno mierzył się również w tych rozgrywkach z Treflem Sopot, gdy jego zespół pokonał Mistrzów Polski w Ergo Arenie.

Koszykarz Hapoel Tel Awiw, Patrick Beverley, ujawnił, że może opuścić Izrael i swoją drużynę, ponieważ zmaga się z presją rodzinną. Powodem jest także fakt, że jego narzeczona pochodzi z Iranu.

Jestem teraz w Tel Awiwie, w Izraelu” – powiedział Beverley, były członek All-NBA Defensive Team, podczas najnowszego odcinka podcastu The Pat Bev Podcast with Rone. „Od momentu mojego przyjazdu było absolutnie fenomenalnie. Sposób, w jaki mnie traktują, wolność, którą mam, gra w koszykówkę, sposób, w jaki społeczność żydowska mnie zaakceptowała, i jak drużyna mnie przyjęła – to wszystko jest niesamowite. Czuję się niemal jak rzecznik izraelskiego sportu. Ale wiele osób nie rozumie, że mam narzeczoną, która pochodzi z Iranu. Moja obecność tutaj powoduje wiele dodatkowego stresu z obu stron naszych rodzin”.

Nie powiem, że postawiła mi ultimatum, ale mam decyzje do podjęcia” – dodał Beverley. „Kiedy mówię o presji, mam na myśli naprawdę dużą presję ze strony obu rodzin – moich dzieci, mamy, jej rodziny. To bardzo, bardzo skomplikowane”.

– „Szanse, że tu zostanę, oceniam na 50-50. Nie chodzi o pieniądze. Jestem cholernie bogaty. Ona jest bogatsza ode mnie. Nie chodzi o pieniądze, tylko o to, kogo chcę uszczęśliwić” – wyjaśnił. Narzeczona Beverleya, Mandana Bolourchi, jest znaną influencerką.

Choć pozostanie Beverleya w Izraelu nadal jest możliwe, co byłoby sporym wzmocnieniem zarówno dla Hapoel, jak i EuroCup, warto przyjrzeć się zespołom, które mogłyby najbardziej skorzystać na jego potencjalnym transferze. Jakie kierunki mogą być dla niego najbardziej atrakcyjne i które kluby powinny postarać się o jego zakontraktowanie?