NBA News: Pierwsze kroki Sochana jako rozgrywającego – jak wypada?
Jeremy Sochan opuścił początek preseason, ale od dwóch meczów mogliśmy już oglądać go w grze i to – jak zapowiadał trener Gregg Popovich – w roli nominalnego rozgrywającego.
Jak wypada Jeremy Sochan grając na jedynce?
Cóż, są plusy i minusy. Mówimy o dopiero dwóch meczach sparingowych, ale pewne wstępne wnioski można już wyciągnąć. Daleki od ocen – w swoim, powściągliwym stylu – jest sam trener Popovich:
„Nie chcę rzucać żadnych mocnych tez – czy dobrych, złych, czy obojętnych. Ale jest energetyczny, gra w bardzo dobrym tempie i czerpie z tego radość, więc zobaczymy jak to się potoczy.”
– trener Gregg Popovich
Spójrzmy więc sami, jak wyglądał Sochan. Najpierw był mecz z Miami Heat, w którym nasz rodak przez 25 minut uzbierał 10 punktów, 6 zbiórek, 3 asysty i przechwyt:
Następnie przyszło do rywalizacji z Houston Rockets, w której przez 26 minut udało się zanotować 13 punktów, 2 zbiórki, aż 4 przechwyty i żadnej asysty:
To, co rzuca się w oczy jako pierwsze, jest bardzo skromna liczba asyst. Jeremy Sochan pod względem warsztatowym posiada dobre podanie, ale nie zawsze jest ono jego pierwszym wyborem – intuicyjne dla Sochana wydaje się jednak atakowanie z piłką kosza.
Na usprawiedliwienie naszego rodaka – w Spurs ofensywa funkcjonuje poprzez wzajemne dzielenie się piłką przez wszystkich. Tak więc w meczu z Heat, obok 3 asyst Sochana, najwięcej mieli ich Jones i Osman, ale tylko po 5. Wembanyama miał 4, a jeszcze kilku graczy po 3. Podobnie w meczu z Rockets, gdzie najwięcej asyst jednego gracza wyniosło 5, a graczem tym był center, Zach Collins. Gra z Sochanem na jedynce nie jest po prostu systemem, w którym atak pozycyjny przebiega klasycznie, przez rozgrywającego obsługującego kolegów po pick’n’rollu. To system szybszy, oparty na kontrataku, w którym z piłką atakuje każdy.
Jeśli jednak Sochan ma być nominalnym rozgrywającym, powinien częściej szukać kolegów.
Dużo jest też jednak plusów w grze Sochana na jedynce. Przede wszystkim plusów defensywnych. Gra jako rozgrywający ułatwia Sochanowi częściej kryć zawodników kozłujących, niż kiedy był typowym silnym skrzydłowym. To pożądane, kiedy Sochan na papierze jest najlepszym obrońcą na piłce w rotacji. Stąd aż 4 przechwyty zanotowane w meczu z Rockets – umożliwiło je ustawienie wysoko w obronie.
Co też bardzo ważne – Jeremy Sochan w dwóch dotychczasowych meczach był zawodnikiem statystycznie plusowym. Spurs w meczach tych zanotowali jedną porażkę i jedno zwycięstwo, ale z Jeremym na parkiecie byli kolejno lepsi od rywali o +6 oraz +11 punktów. Pomimo pewnych ograniczeń w grze Sochana na rozegraniu, skład radzi sobie gorzej, kiedy tę rolę pełni ktoś inny. To cenne.