NBA News: Jalen Brunson złamał rękę – koniec pechowych Playoffów Knicks
New York Knicks minionej nocy przegrali z Indianą Pacers, kończąc swoja przygodę w tegorocznych Playoffach. Naszpikowaną kontuzjami drogę zakończył kolejny uraz.
New York Knicks do siódmego meczu z Indianą Pacers przystępowali ogromnie osłabieni. Poza grą od dłuższego czasu są Julius Randle, Bojan Bogdanovic i Mitchell Robinson – gracze, z których każdy mógłby stanowić element pierwszej piątki. Z kontuzjami zmagali się także OG Anunoby (udo) oraz Josh Hart (brzuch).
W trakcie meczu urazu doznał kolejny zawodnik – lider zespołu, Jalen Brunson. W trzeciej kwarcie, po 29 minutach spędzonych na parkiecie, zahaczył on ręką o wychodzącego do rzutu rywala, doznając złamania kości w dłoni:
Jalen Brunson zszedł po tej sytuacji na ławkę, ale dość szybko został wykluczony z gry do końca meczu.
Zarówno Josh Hart, jak i OG Anunoby, pomimo kontuzji postanowili zagrać w decydującym o losach serii meczu. O ile zmagający się z nadwyrężonymi mięśniami brzucha Hart zagrał aż 36 minut (3/9 z gry, 10 punktów i przeciętny występ), o tyle OG Anunoby nie był w stanie pomóc zespołowi. Po 4 meczach przerwy wyszedł w pierwszej piątce, trafił nawet 2 pierwsze rzuty, ale po niespełna 5 minutach został zdjęty z boiska i już na nie nie wrócił:
„Chciałem przynajmniej spróbować pomóc moim kolegom… Chciałem tam przynajmniej być.”
– OG Anunoby
„Po prostu czułem, że nie porusza się dobrze. To nie miało sensu.”
– trener Tom Thibodeau
New York Knicks ostatnie minuty Playoffów rozgrywali więc już bez 5 kluczowych dla rotacji zespołu zawodników i z szóstym grającym pomimo urazu. Trudno mieć więc pretensje do zawodników o to, że sezon Knicks się zakończył – taką opinię musieli mieć fani zgromadzeni pod halą, którzy gorącą owacją pozdrowili swojego najlepszego gracza:
„Nasza drużyna jest wyjątkowa i to w sposób, który trudno opisać. Ta grupa nie robiła sobie z niczego wymówek. Jeśli coś się działo, szliśmy do przodu. Oczywiście, chcieliśmy, żeby wszyscy byli zdrowi. To chyba najważniejsza rzecz, ale jako grupa mieliśmy takie nastawienie, że ktoś wypada, to wskakuje kolejny. Naprawdę braliśmy sobie to do serca.”
– Jalen Brunson
Sam zawodnik jednak, zapytany na konferencji prasowej o to, czy ten sezon można uznać za sukces, nie miał żadnych wątpliwości:
„Nie. A czy wygraliśmy Mistrzostwo? Czy byliśmy chociaż blisko?”
– Jalen Brunson