NBA. Młody zawodnik LA Lakers mierzy wysoko „Mam nadzieję, że to początek drogi”
Quincy Olivari w pełni wykorzystał swoją szansę, jaką dostał od Los Angeles Lakers w meczu przeciwko Portland Trail Blazers. Wprawdzie nie zaszalał w statystykach, ale zdobył swoje pierwsze punkty w NBA, trafiając za trzy. Mecz zakończył się zwycięstwem Lakers 108-97. Po spotkaniu Olivari podkreślił, że jego ambicje sięgają znacznie dalej:
– Mam nadzieję, że te 3 punkty to początek drogi do 50 000… Lubię marzyć na wielką skalę – powiedział zawodnik.
G-League czy NBA – wciąż reprezentuje Los Angeles
Zapytany o różnicę między grą w NBA a występami w drużynie Lakers w G-League, Olivari zażartował:
– Tak czy inaczej, gram w koszykówkę w Los Angeles.
W swoim debiutanckim meczu dla Lakers, Olivari trafił czystą „trójkę” na początku drugiej kwarty. Spotkanie zakończył z dorobkiem trzech punktów (1/3 z gry). Choć nie była to spektakularna linijka statystyk, zdobycie pierwszych punktów w NBA z pewnością doda mu pewności siebie. Może to również zaowocować kolejnymi szansami na grę w głównym składzie drużyny.
Szansa dzięki kontuzjom liderów
Olivari dostał swoją okazję głównie z powodu nieobecności dwóch kluczowych graczy – LeBrona Jamesa i Austina Reavesa. W obliczu tych braków trener Lakers, JJ Redick, musiał wykorzystać głębię składu. Jeśli problemy zdrowotne Jamesa, Reavesa lub innych zawodników będą się przedłużać, Olivari może liczyć na kolejne powołania do pierwszego zespołu.
Idol z dzieciństwa i kontrakt z marką Curry’ego
Ostatnie miesiące były dla Olivariego pełne emocji. Najpierw odkryto jego talent jako nowego dwukierunkowego gracza Lakers, potem miał okazję zagrać przeciwko swojemu idolowi – Stephenowi Curry’emu. Niedawno podpisał także kontrakt z marką Curry’ego, Under Armour. Jak wspomina, jeszcze kilka miesięcy temu spał z koszulką Curry’ego pod poduszką.
Praca w G-League kluczem do sukcesu
Choć debiut w NBA był udany, Olivari musi być realistą. Jego obecność w składzie Lakers to efekt kontuzji kluczowych zawodników. Aby regularnie pojawiać się w pierwszym zespole, będzie musiał dalej rozwijać swoje umiejętności w G-League, gdzie obecnie notuje średnio 18,6 punktów, 4,4 asysty, 3,4 zbiórki, 0,6 przechwytu i 0,3 bloku na mecz.
Los Angeles Lakers mają historię sukcesów z graczami rozwijającymi się w G-League. Najlepszym przykładem jest Alex Caruso, który przeszedł drogę od gracza zaplecza do jednej z kluczowych postaci mistrzowskiej drużyny z sezonu 2019/20.
Olivari musi być gotowy
Quincy Olivari z pewnością dostanie kolejne szanse, ale będą one rzadkie i wymagające. Kluczem do sukcesu będzie jego przygotowanie oraz gotowość do maksymalnego wykorzystania każdej okazji. Czy uda mu się spełnić marzenie o zdobyciu 50 000 punktów? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – Olivari nie boi się wielkich celów.