NBA. Micić udowodnił swoją wartość podczas nieobecności liderów
Charlotte Hornets nie zdołali pokonać Atlanta Hawks, ostatecznie przegrywając 104:107 w meczu, w którym ich osłabiona kontuzjami drużyna nie sprostała wyzwaniu. Vasilije Micić spędził na parkiecie 34 minuty, zdobywając 15 punktów, 8 zbiórek i 5 asyst.
Pod nieobecność LaMelo Balla i Tre Manna nadszedł czas, by Vasilije Micić wziął na siebie większą odpowiedzialność – i Serb stanął na wysokości zadania, wspierając drużynę z Karoliny Północnej.
Micić zdobył 15 punktów przy 50% skuteczności rzutów z gry (6/12 FG, 3/6 za 2 punkty, 3/6 za 3 punkty), do tego dołożył 8 zbiórek (5 w obronie i 3 w ataku) oraz 5 asyst.
Niestety dla Hornets, Micić popełnił kosztowną stratę w kluczowym momencie meczu. Przy wyniku 101:99 podał piłkę wprost w ręce Onyeki Okongwu podczas przejścia z obrony do ataku w sytuacji 5 na 4. To pozwoliło De’Andre Hunterowi zakończyć akcję łatwym lay-upem, pieczętującym zwycięstwo Hawks.
– Myślę, że gdy odrabialiśmy straty, Vasa [Micić] nie stracił tej piłki sam z siebie, wyglądało, jakby doszło do kontaktu z rywalem – skomentował krótko trener Charlotte, Charles Lee.
W tym sezonie Micić notuje średnio 5,6 punktu, 3,3 zbiórki, 2 asysty oraz wskaźnik EFF na poziomie 5, grając średnio 17 minut i 48 sekund w meczu. Dotychczas wystąpił w 9 z 29 spotkań Hornets.