NBA. Jonas Valančiūnas o trudnym sezonie Wizards: „Nie można przyzwyczajać się do porażek”
Washington Wizards wciąż tkwią w kryzysie – kolejna porażka z Chicago Bulls 105:138 była ich piątym kolejnym niepowodzeniem. Drużyna ze stolicy z bilansem 6-30 zajmuje ostatnie miejsce w lidze, co staje się coraz trudniejsze do zaakceptowania dla Jonasa Valančiūnasa, doświadczonego litewskiego środkowego.
Valančiūnas w nowej roli – przegrywanie nie jest normą
32-letni Litwin po raz pierwszy w swojej 13-letniej karierze znalazł się w tak trudnej sytuacji. W żadnym z wcześniejszych sezonów nie grał w drużynie, która zakończyła rozgrywki z mniej niż 34 zwycięstwami. Tymczasem obecna forma Wizards – przy zaledwie 16,7% wygranych meczów – wskazuje, że zespół może zakończyć sezon z zaledwie 14 triumfami.
Dla Valančiūnasa takie wyniki są nie do zaakceptowania. W rozmowie z Donatasem Urbonasem z BasketNews podkreślił, że przegrane powinny budzić emocje i motywować do działania.
– Porażki bolą, i tak powinno być – powiedział. – Najgorsze, co może się zdarzyć, to przyzwyczajenie się do przegrywania. To nie może stać się rutyną – dodał koszykarz.
Valančiūnas zaznacza, że ważne jest, by nie traktować kolejnych przegranych jak czegoś zwyczajnego.
– Nie chcę dochodzić do momentu, w którym po przegranej myślę: „Dobra, idziemy dalej”. Porażki muszą wywoływać emocje i chęć zmiany.
Najgorsze wyniki w karierze, ale motywacja wciąż wysoka
Statystyki Valančiūnasa w tym sezonie również nie imponują. Średnio zdobywa 11,9 punktu i notuje 8,1 zbiórki na mecz, co jest jego najgorszym wynikiem od drugiego sezonu w Toronto Raptors. Mimo to Litwin nie przykłada dużej wagi do osobistych osiągnięć.
– Dla mnie liczy się przede wszystkim zwyciężanie – podkreślił. – Sytuacja w drużynie jest trudna, ale dopóki tutaj jestem, chcę robić wszystko, co mogę, by ją poprawić. Praca na treningach, energia na boisku – to najważniejsze.
Czy Valančiūnas zmieni klub? Transfer spekulowany od tygodni
Nie jest jednak pewne, czy Valančiūnas dokończy sezon w barwach Wizards. W mediach od dłuższego czasu pojawiają się spekulacje o możliwym transferze. W offseason był łączony z Los Angeles Lakers, ale ostatecznie pozostał w Waszyngtonie, podpisując trzyletni kontrakt o wartości 30 milionów dolarów.
Zapytany o plotki transferowe, Litwin zareagował z humorem.
– Wszystko w rękach Boga… i generalnych menedżerów – powiedział z uśmiechem. – To oni decydują, co zobaczą i co wymyślą.
Dodał, że jego zadaniem jest skupienie się na grze, a kwestie transferowe pozostawia agentom i władzom klubu.
– Moją rolą jest praca na parkiecie i motywowanie kolegów. Sprawami poza boiskiem zajmują się inni.
Wizards już w niedzielę zmierzą się z Oklahoma City Thunder i będą mieli kolejną szansę na przerwanie fatalnej serii. Czy jednak uda im się odwrócić losy sezonu? To pokażą kolejne tygodnie.
-
Start: 02:00 12/01MEMMINTYPAnthony Edwards liczba punktów – powyżej 26.51,74
-
Start: 01:00 12/01TORDETTYPDetroit Pistons zwycięstwo (z dogrywką)1.43