NBA. Czy Houston Rockets wyrastają na czarnego konia rozgrywek?

NBA. Czy Houston Rockets wyrastają na czarnego konia rozgrywek?

NBA. Czy Houston Rockets wyrastają na czarnego konia rozgrywek?
(Photo by Al Bello/Getty Images)

Rockets mają za sobą świetny okres. Wygrali trzy mecze z rzędu i pięć z ostatnich sześciu, pokonując m.in. Pacers, 76ers, Timberwolves oraz Thunder. Z bilansem 15-6 zajmują drugie miejsce na Zachodzie, tracąc tylko pół meczu do liderów. Alperen Şengün został uznany graczem tygodnia w Konferencji Zachodniej, a zespół już zapewnił sobie awans do fazy pucharowej NBA Cup. Czy ekipa Rockets wysrata na potencjalnego czarnego konia tegorocznego sezonu NBA?

Po 21 meczach można stwierdzić jedno – Rockets to drużyna, która może jeszcze zyskać na sile. Przyjrzyjmy się, kto wyróżnia się na tym etapie sezonu, a kto ma problemy.

Wygrani

Ime Udoka
Trener Rockets to jeden z kandydatów do nagrody Trenera Roku. W zaledwie dwa sezony odmienił oblicze drużyny, wprowadzając dyscyplinę, odpowiedzialność i skuteczną defensywę. Rockets są jednym z najlepszych zespołów w lidze pod względem obrony i ograniczania strat. Udoka stworzył prawdziwy kolektyw, w którym nie ma jednego wyraźnego lidera, a ciężar gry rozkłada się na całą drużynę.

Defensywa
Rockets mają obecnie jedną z najlepszych obron od czasów Jeffa Van Gundy’ego. Są drudzy w lidze pod względem defensywnego ratingu, liderują w zbiórkach i mieszczą się w czołówce w przechwytach, blokach oraz ograniczaniu punktów rywali po stratach i kontratakach. Dzięki wzmocnieniom w postaci Dillona Brooksa i Freda VanVleeta zyskali nie tylko jakość, ale i twardość, której wcześniej brakowało.

Duet rezerwowych
Thompson i Eason to dynamiczny duet rezerwowych, który wprowadza chaos w szeregi rywali. Obaj są świetni w obronie, imponują długością i atletyzmem, a w kontrach są wręcz nie do zatrzymania. Mimo młodego wieku już odgrywają kluczowe role w decydujących momentach meczów, zwłaszcza w defensywie.

Wyjazdy
Rockets są równie skuteczni na wyjazdach, co u siebie. Mają bilans 9-3 na obcych parkietach, co wyróżnia ich na tle innych drużyn. Wygrali ostatnio dwa mecze wyjazdowe po dogrywkach, pokazując, że potrafią walczyć do końca.

Jan Golec
Michał Żurawski
KUPON AKO
  • Start: 03:00 04/12
    vs
    TYP
    Kevin Durant – Powyżej 31.5 (Liczba punktów i zbiórek zawodnika)
    1.83
  • Start: 01:00 04/12
    vs
    TYP
    Bobby Portis – Powyżej 0.5 celnej „trójki”
    1.47
Kurs całkowity
2,69
Stawka
50 PLN
ewentualna wygrana
118,36

Przegrani

Cam Whitmore
Młody zawodnik, który w poprzednim sezonie błyszczał, w tym roku ma trudności z wywalczeniem minut. Problemy z rzutem za trzy i duża konkurencja na jego pozycji sprawiły, że częściej ogląda mecze z ławki lub gra w G-League. Whitmore ma czas, by się rozwinąć, ale na razie musi cierpliwie czekać na swoją szansę.

Niestabilność Jalena Greena
Green rozpoczął sezon znakomicie, ale ostatnio ma problem z regularnością. Jego skuteczność za trzy spadła z 40% do 28% w ostatnich 10 meczach. Choć wciąż zdarza mu się eksplodować – jak w meczu z 76ers, gdzie zdobył 41 punktów – brak stabilności powoduje, że czasami przegrywa minuty z bardziej defensywnymi zawodnikami.

Steven Adams
Adams, znany z dominacji na deskach i stawiania zasłon, w tym sezonie gra niewiele. Rockets wolą grać mniejszym składem z Jabari Smithem Jr. na centrze. Przy dobrej formie drużyny trenerzy oszczędzają Adamsa, ale jego obecność pod koszem może być kluczowa w dalszej części sezonu.

Skuteczność w ataku
Rockets są dalecy od ideału w ofensywie. Zajmują 26. miejsce pod względem skuteczności z gry i rzutów za trzy oraz 23. w rzutach wolnych. Dzięki dobrej obronie wygrywają mecze, ale brak skuteczności utrudnia im dominację. Poprawa w tym aspekcie mogłaby wynieść zespół na jeszcze wyższy poziom.