NBA. Golden State warriors na fali! Duet Curry-Butler do tej pory przegrał tylko raz

Golden State Warriors odnieśli imponujące zwycięstwo nad Orlando Magic, odrabiając 17-punktową stratę dzięki fenomenalnemu występowi Stephena Curry’ego. Ten triumf podniósł ich bilans do 7-1 w erze Jimmy’ego Butlera, który już teraz okazuje się kluczowym wzmocnieniem dla zespołu.
Curry popisał się historycznym osiągnięciem, zdobywając 56 punktów w wyjazdowym zwycięstwie 121-115. Trafił 16 z 25 rzutów z gry, 12 z 19 za trzy punkty i był bezbłędny na linii rzutów wolnych (12/12). Był to jego 14. mecz w karierze, w którym przekroczył granicę 50 punktów.
Po meczu Butler wyraził swój podziw dla wyczynu Curry’ego: „To była przyjemność oglądać. Jeszcze lepiej, że to właśnie dzięki niemu wygraliśmy. Cieszę się, że jestem po tej stronie. Kiedy wpada w rytm, możesz odrobić każdą stratę” – powiedział najnowszy zawodnik Warriors.
Odkąd Butler dołączył do zespołu, Golden State znacząco poprawiło swoją formę. W ciągu ośmiu meczów z Butlerem w składzie wygrali siedem razy, a Curry notuje średnio 30,6 punktu na mecz, trafiając 51% rzutów z gry i 42,7% za trzy punkty. Obecność Butlera odciąża Curry’ego, przyciągając uwagę obrońców i wzmacniając ławkę rezerwowych, gdy Curry odpoczywa.
„On robi to od tak dawna, że w pewnym sensie zaczyna się tego oczekiwać” – mówił Butler o Curry’m. „Kiedy wpada w ten rytm, to ogromny zastrzyk energii dla całej drużyny. Wszyscy chcą wtedy dać z siebie więcej, zwłaszcza w obronie, żeby odzyskać piłkę i zobaczyć, co znowu wyczaruje na boisku” – dodał Jimmy.
Przed transferem Butlera Warriors byli zespołem bez wyraźnego kierunku, z bilansem 13-23 w ciągu dwóch miesięcy i spadkiem pewności siebie Curry’ego. Od momentu przybycia Butlera stali się „czarnym koniem” w walce o playoffy, awansując w tabeli Konferencji Zachodniej i walcząc o szóste miejsce. Po raz pierwszy od listopada wygrali pięć meczów z rzędu.
Choć Butler miał najsłabszy występ jako zawodnik Warriors przeciwko Magic, zdobywając zaledwie 5 punktów przy skuteczności 1 na 7 z gry, to Curry przejął inicjatywę. Po pierwszej połowie, mimo 18 punktów Curry’ego, Warriors przegrywali 17 punktami po trafieniu Wendella Cartera na 1,5 sekundy przed końcem drugiej kwarty. W odpowiedzi Curry trafił rzut z połowy boiska, co zapoczątkowało niesamowity powrót.
36-letni Curry zdobył 22 punkty w trzeciej kwarcie, co było jego 42. w karierze kwartałem z dorobkiem co najmniej 20 punktów. Pod jego przewodnictwem Warriors odrobili 17 punktów straty i wypracowali 9-punktową przewagę. W końcówce meczu Curry zdobył trzy kolejne „trójki”, wywołując euforię w hali Orlando, przypominając atmosferę znaną z Chase Center.

-
Start: 01:00 01/03DENDETTYPDetroit Pistons zwycięstwo (z dogrywką)1.77
-
Start: 01:30 01/03OKCATLTYPShai Gilgeous-Alexander co najmniej 2 celne trójki1.65
Po ośmiu wspólnych meczach duet Jimmy Butler – Stephen Curry staje się jednym z najgroźniejszych w NBA, zwłaszcza gdy Curry zdobywa 56 punktów i trafia 12 razy zza łuku.