NBA. Giddey z triple-double, Bulls rozbijają Nets 128-102
Josh Giddey popisał się swoim pierwszym triple-double w sezonie, zdobywając 20 punktów, 13 zbiórek i 11 asyst, co pomogło Chicago Bulls pokonać Brooklyn Nets 128-102 w poniedziałkowym meczu. To już 12. triple-double w karierze australijskiego rozgrywającego.
Dla Nets była to trzecia porażka z rzędu w ciągu zaledwie czterech dni. Dariq Whitehead zdobył dla Brooklynu 18 punktów, a Dennis Schröder dodał 16 punktów i 10 asyst.
Problemy Nets z kontuzjami
Brooklyn przystąpił do meczu bez kluczowego zawodnika, Cama Johnsona, który zmaga się ze skręceniem lewej kostki. Johnson był liderem Nets w poprzednim meczu, zdobywając 26 punktów przeciwko Orlando.
W ekipie Chicago również brakowało jednego z podstawowych graczy. Coby White nie zagrał z powodu podobnej kontuzji lewej kostki.
Mistrzowska forma Bulls
Nikola Vučević zdobył 21 punktów i 10 zbiórek, kontynuując swoją świetną formę na początku sezonu. Warto wyróżnić także Matas Buzelisa, który zdobył 20 punktów, trafiając 7 z 10 rzutów z gry. Zach LaVine dołożył 18 punktów.
Bulls przejęli kontrolę nad meczem w trzeciej kwarcie, wygrywając ją 36-22. Podanie Giddeya do Buzelisa, zakończone efektownym trafieniem, ustawiło wynik na 92-72 przed ostatnią częścią spotkania.
Bulls trafiali na wysokim poziomie 52,2% z gry (48/92) i już szósty mecz z rzędu osiągnęli skuteczność powyżej 50%. To najdłuższa taka seria w tym sezonie NBA.
Co dalej?
Nets: Brooklyn podejmie Indianę Pacers w środę wieczorem.
Bulls: Chicago zagra na wyjeździe przeciwko San Antonio Spurs w czwartek.