NBA. Fani Lakers skandowali „MVP” podczas rzutów wolnych Bronny’ego Jamesa
Bronny James, obrońca Los Angeles Lakers, od miesiąca dzieli czas między grę w G League a występy w barwach Lakers. Ostatnio dostaje coraz więcej szans na parkietach NBA, stopniowo pokazując postępy w lidze rezerw.
W czwartkowym meczu przeciwko Washington Wizards, rozgrywanym pod pełną kontrolą Lakers, syn LeBrona Jamesa pojawił się na parkiecie w końcówce spotkania. Kibice w hali przygotowali mu niezwykłe powitanie – skandując „MVP!”, co błyskawicznie wywołało poruszenie w koszykarskim świecie.
Przed tym spotkaniem statystyki zawodnika prezentowały się następująco: 0,3 punktu, 0,4 zbiórki i 0,3 asysty na mecz, spędzając średnio 3,4 minuty na parkiecie w 13 rozegranych spotkaniach. Choć posiada atletyczne predyspozycje, które mogą pozwolić mu w przyszłości stać się wartościowym graczem NBA, na ten moment wciąż jest daleko od tego poziomu.
Mimo to regularnie przebywa w składzie Lakers i pojawił się nawet na parkiecie w pierwszej kwarcie wtorkowego meczu z Sixers. Nie był to dla niego udany występ – zakończył spotkanie z bilansem 0/5 z gry.
W starciu z Wizards Lakers dominowali od samego początku, co pozwoliło Bronny’emu na grę w końcówce. Gdy stanął na linii rzutów wolnych, fani zaczęli skandować „MVP!”. Choć czterokrotnie nagrodę dla najbardziej wartościowego zawodnika zdobywał jego ojciec, w przypadku Bronny’ego były to oczywiście skandowania z przymrużeniem oka.
Jedno jest pewne – Lakers decydując się na jego wybór w drafcie, zapewnili sobie dalszą obecność LeBrona w drużynie. A Bronny? Zdobył 5 punktów, zebrał 2 piłki i zaliczył 2 asysty.