NBA. Doc Rivers pozostaje optymistą mimo ostatnich problemów Bucks: „Wierzę w ten zespół”
– Nie patrzę często na tabelę, przyznam szczerze – powiedział Rivers w rozmowie z Erikiem Nehmem z „The Athletic”. – Zwykle, jeśli masz dobrą drużynę, naprawdę dobrą drużynę, to nie zwracasz uwagi na tabelę. A ja wierzę w ten zespół – kontynuował szkoleniowiec z Wisconsin.
Kontuzje trapią kluczowych zawodników
Jednym z największych wyzwań dla Bucks w tym sezonie są kontuzje. Każdy z członków ich „Wielkiej Trójki” – Giannis Antetokounmpo, Damian Lillard i Khris Middleton – opuścił znaczącą liczbę spotkań. Antetokounmpo nie zagrał w sześciu meczach, Lillard pauzował w siedmiu, a Middleton, po operacji kostki w przerwie między sezonami, stracił pierwsze 21 meczów sezonu, co ograniczyło jego występy do zaledwie dziewięciu spotkań.
Ta utalentowana trójka zagrała razem tylko w czterech meczach w obecnym sezonie i zaledwie w dwunastu od czasu, gdy Rivers objął funkcję trenera. Brak ciągłości w składzie utrudnia budowanie chemii w drużynie.
– Marzy nam się okres, w którym wszyscy trzej będą zdrowi – przyznał Rivers. – To byłoby pomocne. Nie przejmujemy się wtedy tabelą, skupiamy się na tym, jak gramy i w jakim kierunku zmierzamy.
Cierpliwość kluczem do sukcesu
Chociaż trudne okresy mogą być frustrujące, Rivers wie, że w końcu zawsze mijają. Po ponad 2100 meczach w NBA – w sezonie zasadniczym i play-offach – trener Bucks ma doświadczenie, które pozwala mu zachować spokój.
– Idziemy dalej, budujemy – powiedział Rivers. – Mam nadzieję, że wszyscy wrócą do gry, zaczniemy prezentować lepszą formę i wrócimy do poziomu, na którym byliśmy. Na razie jeszcze tego nie osiągnęliśmy – zakończył trener ekipy z Milwaukee.
Bucks spróbują przełamać serię dwóch porażek we wtorek, kiedy zmierzą się na wyjeździe z Indiana Pacers. W pierwszym spotkaniu tych drużyn w tym sezonie, rozegranym 22 listopada w Fiserv Forum, Milwaukee pewnie wygrało 129:117.