Mavericks odpuścili! Cuban nakazał tankowanie przed samym meczem, Luka zagrał 12 minut w grze o wszystko!
Stało się – to koniec sezonu Luki Doncicia i Dallas Mavericks. Klub ma jeszcze do zagrania jeden mecz sezonu regularnego, ale szanse na awans do turnieju Play-In po dzisiejszej porażce z Bulls wynoszą okrągłe 0%. Wszystko to na własne życzenie. Oto, co powiedział trener Jason Kidd jeszcze przed meczem w rozmowie z Timem McMahonem z ESPN:
„Ustalono, że chcemy mieć możliwość znalezienia sposobu na wejście do Playoffów i będziemy grać tak długo, aż nie powiedzą nam inaczej. No i dziś przyszedł dzień, kiedy powiedziano nam, że zrobimy coś innego. Tak więc będzie on [Luka Doncic] uczestniczył w pierwszej kwarcie, a potem sezon się dla niego skończy.”
– trener Jason Kidd
Tak też się stało. Mavs zagrali bez Kyrie Irvinga, Tima Hardaway’a Jr., Maxi Klebera, Christiana Wooda i Josha Greena, a Luka Doncic po pierwszej kwarcie nie wyszedł już na boisko. Z perspektywy Mavericks szybkie tankowanie na koniec sezonu ma jakiś sens. Wylosowanie picku w TOP10 draftu pozwoli im go zachować, a nie oddać go do Knicks (w trakcie wymiany za Kristapsa zastrzegli pick w TOP10). Dziwi jednak moment podjęcia decyzji o tankowaniu. Przed samym meczem o wszystko? To po co było to wywalczone zwycięstwo z Sacramento kilka dni temu? Dziwaczna sprawa.
HOU – CHA – 112:109
DET – IND – 122:115
MIA – WAS – 108:114
PHI – ATL – 136:131
TOR – BOS – 102:121
ORL – BKN – 84:101
MEM – MIL – 137:114
NYK – NOP – 105:113
CHI – DAL – 115:113
GSW – SAC – 119:97
PHX – LAL – 107:121
Mieliśmy tej nocy szansę na pierwszy od 2018 roku pojedynek LeBrona Jamesa z Kevinem Durantem. Tak, ostatnie starcie tych dwóch miało miejsce w pamiętnych Finałach Warriors z Cavaliers. Niestety, przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Suns, pewni czwartego miejsca na zachodzie, postanowili dać Durantowi odpocząć. Jemu, ale też Deandre Aytonowi, Devinowi Bookerowi, Chrisowi Paulowi i TJ Warrenowi. Dzięki temu Lakers odnieśli dość łatwe, a jakże ważne zwycięstwo. Jeśli Warriors powinie się noga w niedzielę, to Lakers mogą jeszcze awansować bezpośrednio do Playoffów.
LeBron James i Anthony Davis osobiście dzielnie walczyli o to, by wygrać to spotkanie, jednak to nie oni byli tej nocy bohaterami. Byli nimi Malik Beasley, Austin Reaves i D’Angelo Russell. Pierwszy z nich z ławki zdobył 21 punktów, drugi do 22 punktów dorzucił 5 asyst, a trzeci trafił 6/9 rzutów za trzy na 24 punkty:
Memphis Grizzlies zagwarantowali sobie drugie miejsce na zachodzie wygraną z Milwaukee Bucks. Z Milwaukee Bucks grającymi oczywiście w wybitnie rezerwowym ustawieniu. W pierwszej piątce wyszli zestawem:
Lindell Wigginton – AJ Green – MarJon Beauchamp – Jae Crowder – Myers Leonard
Gdybym powiedział Ci, że jednego z tych zawodników sobie wymyśliłem, uwierzyłbyś?
Memphis na tle tych rezerw zrobili jednak swoje – na czele z Jarenem Jacksonem Jr., który uzbierał 36 punktów, 4 zbiórki i 3 bloki i znów był liderem tego składu:
Czołowe miejsca w obu konferencjach są więc już praktycznie rozstrzygnięte. Na wschodzie pierwsze pięć miejsce prezentuje się następująco:
- Bucks
- Celtics
- Sixers
- Cavaliers
- Knicks
- Nets
- Heat
O szóstą pozycję Nets powalczą jeszcze z Heat. Na zachodzie z kolei sytuacja wygląda się następująco:
- Nugget
- Grizzlies
- Kings
- Suns
Walka o piąte miejsce wciąż trwa, ale panuje przekonanie, że Warriors, Clippers i Lakers, którzy dalej są w grze o tę pozycję, wcale bardzo jej nie chcą. Wiąże się ona bowiem ze starciem w pierwszej rundzie z Phoenix Suns. Na papierze wygodniejszymi rywalami są wyżej rozstawieni, ale mniej doświadczeni Kings, czy może nawet Grizzlies.
No właśnie, skończyła się natomiast walka Heat z Nets o szóste miejsce na wschodzie, dające bezpośredni awans do Playoffów. Miami Heat dali ciała i tej nocy przegrali z Washington Wizards, niwecząc jednak swoje szanse na przeskoczenie Nets w tabeli.
Na nieszczęście dla Heat, swoje zrobili Nets, ogrywając Orlando Magic – tego należało się jednak spodziewać.
Najlepszym graczem Nets ponownie był Mikal Bridges, zdobywając 22 punkty i 5 zbiórek:
Z drużyn walczących o coś – Golden State Warriors wygrali z Sacramento Kings, utrzymując szóstą, ostatnią dającą bezpośredni awans do Playoffów pozycję. Łącznie 54 punkty dostarczyli Klay Thompson i Steph Curry:
New Orleans Pelicans, walczący już tylko o lepsze rozstawienie w turnieju Play-In, pokonali New York Knicks, w dużej mierze rękoma Trey’a Murphy’ego III, który to zdobył 31 punktów i dość efektowny blok:
Philadelphia 76ers ograli bardzo rezerwowym składem Atlantę Hawks, jednak dopiero po dogrywce. Najlepszym strzelcem okazał się Georges Niang z dorobkiem 24 punktów:
Boston Celtics – składem nie aż tak rezerwowym – ograli z kolei Toronto Raptors. Najlepszym graczem okazał się Sam Hauser z dorobkiem 26 punktów. Bohaterowie meczów nieistotnych:
Odbyły się jeszcze dwa mecze, jakichś Pistons, Hornets, Rockets… Ale szanujmy swój czas w tym świątecznym okresie.