Listopad miesiącem świadomości męskich nowotworów
Listopad został uznany na całym świecie miesiącem solidarności z mężczyznami zmagającymi się z nowotworami, które zajmują ich narządy płciowe. Ma on na celu przełamywanie tabu i stereotypów oraz zachęca do przeprowadzania rutynowych badań diagnostycznych.
Nie bez przyczyny na ten miesiąc przypada kampania „Movember”, czyli coroczna, trwająca miesiąc akcja, która polega na zapuszczeniu wąsów. Jej celem jest podniesienie świadomości społecznej na temat profilaktyki przeciwnowotworowej i problemów zdrowotnych mężczyzn, dotyczących głównie gruczołu krokowego oraz jąder. Według statystyk temat ten dotyczy około 30 proc. mężczyzn.
– Nie można się bać. Trzeba zdobyć się na odwagę. Na początku jest to trudne, zwłaszcza za pierwszym razem, ale jest to gra warta świeczki, która może bardzo pomóc. Jakkolwiek błaho to brzmi, trzeba znaleźć w sobie siłę, by pójść na badania i dbać o siebie. Ja też doznałem szoku bo wydawało mi się, że całe życie prowadziłem się profesjonalnie, zdrowo, bez żadnych używek. Trafiło to we mnie jak grom z jasnego nieba. A wraz z nowotworem pytania, dlaczego akurat ja? Jeśli jest możliwość, trzeba wybrać się na badania, przynajmniej raz w roku, żeby nie było za późno – apeluje trener i były koszykarz Robert Skibniewski, który diagnozę usłyszał podczas rutynowych badań właśnie w ramach akcji „Movember”.
– Uważam, że każdy z nas, mężczyzn, chłopaków, starszych panów, powinien zadbać o siebie i o swoje zdrowie. Nie tylko w listopadzie, gdy modne jest „Movember”, ale przez cały rok. To cholerstwo nie śpi. Samoświadomość zapobiegania, wczesnego wykrycia oraz pomocy specjalisty powinna być kluczowa. Nie czekajmy – złapmy się za jajko choć raz w miesiącu! – mówi z kolei koszykarz Marcin Dutkiewicz, który sam zmagał się z nowotworem.
Choroba nowotworowa nie odejmuje męskości, tak samo jak dbanie o zdrowie nie jest przejawem słabości, niezależnie od płci.